Koszmarny początek Thierry'ego Henry'ego w AS Monaco. Miał poprawić wyniki, a nie wygrał jeszcze meczu

Getty Images / Michael Steele / Na zdjęciu: Thierry Henry
Getty Images / Michael Steele / Na zdjęciu: Thierry Henry

Nie tak swój debiut trenerski wyobrażał sobie Thierry Henry. Były reprezentant Francji od miesiąca prowadzi AS Monaco, ale w tym czasie prowadzony przez niego klub nie wygrał jeszcze meczu.

W tym artykule dowiesz się o:

Forma AS Monaco to największe rozczarowanie tego sezonu w Europie. Wicemistrz Francji zawodzi na każdym froncie. Ostatni mecz zespół z Księstwa Monako wygrał 11 sierpnia, gdy na wyjeździe pokonał FC Nantes 3:1. Od tego czasu AS Monaco nie zwyciężyło w szesnastu kolejnych spotkaniach. Tak słaba dyspozycja sprawiła, że z pracą w klubie pożegnał się twórca ostatnich sukcesów - Leonardo Jardim.

13 października jego następcą został Thierry Henry. To jego pierwsza praca w roli głównego szkoleniowca. Wcześniej był tylko asystentem Roberto Martineza w reprezentacji Belgii. AS Monaco to klub, w którym zaczynał on również swoją piłkarską karierę. - Tutaj wystartuję też z przygodą trenerską. Jestem niesamowicie podekscytowany z tej możliwości. Teraz zaczynamy ciężką pracę, już nie mogę się doczekać - mówił po objęciu pracy.

Z pewnością były reprezentant Francji nie wyobrażał sobie, że pierwszy miesiąc będzie wyglądał tak źle. AS Monaco nadal zawodzi, nie poprawiło swojej pozycji w ligowej tabeli, straciło szansę na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli swojej grupy. W Ligue 1 jest dziewiętnaste i do bezpiecznej lokaty traci 5 "oczek".

Bilans Henry'ego wygląda źle. Pod jego wodzą AS Monaco rozegrało sześć meczów. Cztery przegrało i dwa zremisowało. Wicemistrzowie Francji strzelili tylko cztery gola, a stracili aż czternaście, z czego osiem w dwóch ostatnich spotkaniach. Monaco przegrało po 0:4 z Paris Saint-Germain i Club Brugge. Porażka z belgijskim klubem była najwyższą domową przegraną w historii występów w europejskich pucharach.

Poniżej oczekiwań spisuje się też Kamil Glik. Reprezentant Polski w poprzednich sezonach był filarem defensywy AS Monaco. W tym sezonie popełnia błędy, które wcześniej mu się nie zdarzały. Francuskie media, gdy oceniają Polaka, zaznaczają, że gdyby odzyskał formę sprzed roku, to dyspozycja zespołu byłaby zupełnie inna. W kryzysie jest też Radamel Falcao, który w jedenastu meczach strzelił tylko cztery gole.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Fantastyczna druga połowa, padło pięć bramek. Fortuna rozbiła Herthę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
drewniak2010
12.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zła polityka transferowa i plaga kontuzji więc co się dziwić. Żaden trener nie jest magikiem.