"Sueddeutsche Zeitung" oraz Westdeutscher Rundfunk (niemiecka sieć telewizyjna) dotarli do dokumentów, które dowodzą potajemnym planom Gianniego Infantino, prezydenta FIFA.
Już wcześniej informowaliśmy o tym, że Szwajcar chciał stworzyć dwa nowe turnieje - Ligę Światową dla reprezentacji oraz zmodyfikowane Klubowe Mistrzostwa Świata, w których wystartowałyby 24 drużyny.
Trzy edycje klubowych mistrzostw świata, zorganizowane w ciągu 12 lat, miałyby przynieść zysk w wysokości 25 mld dolarów.
W dokumentach pojawiają się nazwy dwóch konsorcjów. Pierwszy to brytyjski doradca inwestycyjny SB Investment Advisers Limited (SBIA), zaś drugi to firma inwestycyjna z siedzibą w Londynie, Centricus Partners LP. SBIA jest spółką zależną japońskiego Softbanku, którego współudziałowcem jest konsorcjum z Arabii Saudyjskiej. Centricus natomiast ma dostęp do największych na świecie funduszy prywatnych, w szczególności dla inwestorów z Softbanku i Arabii.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Wisi nad nami jakaś klątwa
Ostatecznie jednak na Kongresie FIFA w Kigali nie zapadły żadne decyzje. Planom Infantino sprzeciwiła się bowiem UEFA. Działacze wrócą do dyskusji na marcowym kongresie w Miami.
Teraz jednak "Sueddeutsche Zeitung" opublikowało nowe informacje w tej sprawie. Z dokumentów, do jakich dotarli, wynika, że za 25 mld dolarów FIFA miała sprzedać konsorcjum prawa nie tylko do organizacji dwóch nowych imprez. Chodzi również o "prawie wszystkie pozostałe prawa, którymi dysponuje FIFA" - również prawa cyfrowe, archiwalne, do pokazywania meczów w internecie, marketingowe, dotyczące gier komputerowych czy transferów satelitarnych. I co najważniejsze i najbardziej bulwersujące - transakcja dotyczyłaby również praw do kolejnych mistrzostw świata.
"Intryga Infantino", "Infantino wyprzedaje światowy futbol" - piszą dziennikarze "Sueddeutsche Zeitung".
FIFA zaprzeczyła rewelacjom niemieckich mediów, zapewniając, że to przestarzałe dokumenty, "jedne z setek, które były w obiegu".
Sam Infantino wydaje się być zdeterminowany, by osiągnąć swój cel. Prezydent FIFA dobrze zna się z monarchami Arabii Saudyjskiej, w której jest już częstym gościem. W tym roku zdążył odwiedzić ją cztery razy. Raz widział się z królem Salmanem, a trzykrotnie z obecnym na rosyjskim mundialu księciem Mohammedem.