W pierwszym barażowym meczu o awans do mistrzostw Europy U-21 reprezentacja Portugalii pokonała na wyjeździe Polskę 1:0. W rewanżu lepsi okazali się Polacy, którzy po pierwszej połowie prowadzili 3:0, a spotkanie ostatecznie zakończyło się wygraną 3:1.
Tuż po końcowym gwizdku na Twitterze pojawił się wpis syna Czesława Michniewicza, Mateusza, który poinformował, że przy wyniku 2:3 byłaby... dogrywka. Po pytaniach kibiców i dziennikarzy, junior Arki Gdynia wyjaśnił, że delegat UEFA, już po spotkaniu, miał zakomunikować sztabom o zniesieniu zasady bramek zdobytych na wyjeździe. Obie strony były zdziwione tą informacją, a zaskakujące doniesienia pojawiły się w niektórych polskich mediach.
Problem w tym, że inne przepisy obowiązują w aktualnym regulaminie rozgrywek. UEFA wydała specjalny dokument na wszystkie mecze eliminacji i turnieju głównego mistrzostw Europy U-21, obowiązujący w latach 2017-2019. Baraży dotyczy artykuł 15, który jasno stwierdza, że do turnieju finałowego awansuje ekipa, która zdobędzie więcej goli w dwumeczu.
W innych przypadkach obowiązuje artykuł 19, w którym można przeczytać: "Dla meczów barażowych, w którym obie drużyny mają po tyle samo bramek po dwumeczu, do turnieju finałowego, awansuje zespół, który strzelił więcej goli w meczu wyjazdowym". W takiej sytuacji, zgodnie z regulaminem, Polacy awansowaliby do mistrzostw Europy także przy wyniku 2:3.
[b]Screeny z oficjalnego regulaminu UEFA, który znajduje się na tej stronie:
[/b]
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Nie ma następców dla kluczowych piłkarzy w kadrze