Numerem jeden na transferowym rynku dla szefa SSC Napoli jest Edinson Cavani. Urugwajczyk nie jest szczęśliwy w Paris Saint-Germain i rozważa odejście z klubu. Wpływ na to ma atmosfera w zespole. Cavani i Neymar nie ukrywają niechęci do siebie, a na boisku Brazylijczyk woli szukać Kyliana Mbappe niż dogrywać do reprezentanta Urugwaju.
Wykorzystać chce to Aurelio De Laurentiis. Jak informuje "Corriere Della Sera", prezydent Napoli namawia Cavaniego do powrotu do Neapolu. Media spekulują, że do transferu dojdzie już w styczniu. Urugwajczyk ma otwarte drzwi i tylko od niego zależy decyzja o przenosinach.
- Rozumiem, że obniżka wynagrodzenia nie jest korzystnym rozwiązaniem, ale na decyzji mogą zaważyć inne czynniki niż ekonomia. Jeżeli w Paryżu jest zła atmosfera, to niech wie, że Neapol jest dla niego bezpieczną przystanią i miastem, które go kocha. Tutaj stał się gwiazdą - powiedział De Laurentiis.
Transfer Cavaniego byłby fatalną wiadomością dla Arkadiusza Milika. Polski piłkarz ma co prawda silną pozycję u Carlo Ancelotti, ale w rozgrywkach Serie A nie imponuje skutecznością. Milik w dziesięciu meczach w tym sezonie strzelił cztery gole.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Mourinho nie jest już "special one". "Przestał się rozwijać"