II liga: klątwa wyjazdowa Ruchu Chorzów trwa

Newspix / Marcin Bulanda / PressFocus / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów
Newspix / Marcin Bulanda / PressFocus / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów

Po zmianie trenera Ruch wygrał dwa mecze z rzędu. Kibice marzący o awansie do Fortuna I ligi szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Niebiescy przegrali po raz drugi na wyjeździe, poza Cichą nie wygrali jeszcze meczu. W sobotę 0:1 ulegli Skrze.

Dwie wygrane, nad Pogonią Siedlce i Siarką Tarnobrzeg, rozbudziły marzenia kibiców Ruchu Chorzów o szybkim powrocie szczebel wyżej.  Niebiescy pod wodzą Marka Wleciałowskiego mieli odrabiać straty do czołówki. Sam szkoleniowiec realnie oceniał na stan zespołu i tonował nastroje. Jak się okazuje, miał ku temu podstawy. Przy Cichej zmarnowano pół roku, pozostawiając zespół pod opieką Dariusza Fornalaka. 14-krotni mistrzowie Polski do czołówki tracą dystans i niewiele wskazuje na to, aby wkrótce miał on się zmniejszyć, pomimo potknięć drużyn z czuba ligi.

W sobotę Niebiescy na sztucznej murawie zmierzyli się w Częstochowie ze Skrą. Beniaminek w trwających rozgrywkach punktów u siebie zbyt często nie traci. Z kolei Ruch w sezonie nie wygrał jeszcze meczu na boisku rywala. Wprawdzie chorzowianie 3:0 pokonali Rozwój Katowice, ale pojedynek odbył się... przy Cichej.

Goście od początku zaatakowali, ale nie potrafili wykorzystać stwarzanych okazji. Najlepszą miał w 35. minucie Tomasz Podgórski, który zmarnował rzut karny. Doświadczony pomocnik uderzył piłką w słupek. Była to już jego druga zmarnowana "jedenastka". Skra również miała w 1. połowie swoje okazje, ale dobrze w bramce interweniował Kamil Lech.

Po przerwie wiele wskazywało na to, że o wygranej którejś z drużyn zadecydować może jeden gol. Z każdą minutą lepiej prezentowali się gospodarze. W 70. minucie w okolicach pola karnego piłkę dał sobie odebrać Ukrainiec Pawło Miahkow, gospodarze wyprowadzili szybką akcję, którą sfinalizował Piotr Nocoń. -  Z mojego punktu widzenia nasz zawodnik był faulowany. Konsekwencją tego było podanie i utrata bramki - odniósł się do sytuacji Marek Wleciałowski.

Ruchu nie było stać na odpowiedź i po raz trzeci z rzędu z wyjazdowego spotkania wrócił bez punktów. - To już jest standard. Jest wyjazd, mamy sytuacje, nie strzelamy. Rywale tworzą jedną, drugą okazję i strzelają - denerwował się Piotr Giel.

Dzięki zwycięstwu Skra wyprzedziła w tabeli II Ruch.

Skra Częstochowa - Ruch Chorzów 1:0 (0:0)
1:0 - Nocoń 70'

W 35. minucie Podgórski (Ruch) nie wykorzystał rzutu karnego (słupek)

Składy:

Skra Częstochowa
: Łukasz Krzczuk - Wojciech Jurek, Adrian Błaszkiewicz, Mariusz Holik, Oktawian Obuchowski - Krzysztof Napora, Kamil Zalewski (90+1' Sławomir Ogłaza), Adam Olejnik, Piotr Nocoń, Michał Kieca (87' Maciej Buławski) - Damian Nowak.

Ruch Chorzów: Kamil Lech - Tomasz Podgórski, Lukas Duriska, Robert Obst, Pawło Miahkow (75' Wojciech Kędziora) - Jakub Kowalski (60' Paweł Mandrysz), Maciej Urbańczyk, Artur Balicki (64' Mateusz Bogusz), Michał Walski, Bartłomiej Wdowik - Piotr Giel.

Żółte kartki: Obuchowski, Nowak, Nocoń (Skra) oraz Obst, Walski, Giel, Kędziora (Ruch).

Sędzia: Marcin Kochanek (Opole).

ZOBACZ WIDEO Roberto Carlos w Warszawie w nowej roli. Sędziował zawody we freestyle'u

Komentarze (0)