Dwie wygrane, nad Pogonią Siedlce i Siarką Tarnobrzeg, rozbudziły marzenia kibiców Ruchu Chorzów o szybkim powrocie szczebel wyżej. Niebiescy pod wodzą Marka Wleciałowskiego mieli odrabiać straty do czołówki. Sam szkoleniowiec realnie oceniał na stan zespołu i tonował nastroje. Jak się okazuje, miał ku temu podstawy. Przy Cichej zmarnowano pół roku, pozostawiając zespół pod opieką Dariusza Fornalaka. 14-krotni mistrzowie Polski do czołówki tracą dystans i niewiele wskazuje na to, aby wkrótce miał on się zmniejszyć, pomimo potknięć drużyn z czuba ligi.
W sobotę Niebiescy na sztucznej murawie zmierzyli się w Częstochowie ze Skrą. Beniaminek w trwających rozgrywkach punktów u siebie zbyt często nie traci. Z kolei Ruch w sezonie nie wygrał jeszcze meczu na boisku rywala. Wprawdzie chorzowianie 3:0 pokonali Rozwój Katowice, ale pojedynek odbył się... przy Cichej.
Goście od początku zaatakowali, ale nie potrafili wykorzystać stwarzanych okazji. Najlepszą miał w 35. minucie Tomasz Podgórski, który zmarnował rzut karny. Doświadczony pomocnik uderzył piłką w słupek. Była to już jego druga zmarnowana "jedenastka". Skra również miała w 1. połowie swoje okazje, ale dobrze w bramce interweniował Kamil Lech.
Po przerwie wiele wskazywało na to, że o wygranej którejś z drużyn zadecydować może jeden gol. Z każdą minutą lepiej prezentowali się gospodarze. W 70. minucie w okolicach pola karnego piłkę dał sobie odebrać Ukrainiec Pawło Miahkow, gospodarze wyprowadzili szybką akcję, którą sfinalizował Piotr Nocoń. - Z mojego punktu widzenia nasz zawodnik był faulowany. Konsekwencją tego było podanie i utrata bramki - odniósł się do sytuacji Marek Wleciałowski.
Ruchu nie było stać na odpowiedź i po raz trzeci z rzędu z wyjazdowego spotkania wrócił bez punktów. - To już jest standard. Jest wyjazd, mamy sytuacje, nie strzelamy. Rywale tworzą jedną, drugą okazję i strzelają - denerwował się Piotr Giel.
Dzięki zwycięstwu Skra wyprzedziła w tabeli II Ruch.
Skra Częstochowa - Ruch Chorzów 1:0 (0:0)
1:0 - Nocoń 70'
W 35. minucie Podgórski (Ruch) nie wykorzystał rzutu karnego (słupek)
Składy:
Skra Częstochowa: Łukasz Krzczuk - Wojciech Jurek, Adrian Błaszkiewicz, Mariusz Holik, Oktawian Obuchowski - Krzysztof Napora, Kamil Zalewski (90+1' Sławomir Ogłaza), Adam Olejnik, Piotr Nocoń, Michał Kieca (87' Maciej Buławski) - Damian Nowak.
Ruch Chorzów: Kamil Lech - Tomasz Podgórski, Lukas Duriska, Robert Obst, Pawło Miahkow (75' Wojciech Kędziora) - Jakub Kowalski (60' Paweł Mandrysz), Maciej Urbańczyk, Artur Balicki (64' Mateusz Bogusz), Michał Walski, Bartłomiej Wdowik - Piotr Giel.
Żółte kartki: Obuchowski, Nowak, Nocoń (Skra) oraz Obst, Walski, Giel, Kędziora (Ruch).
Sędzia: Marcin Kochanek (Opole).
ZOBACZ WIDEO Roberto Carlos w Warszawie w nowej roli. Sędziował zawody we freestyle'u