Pomocnik Lechii potrafi strzelać bramki we Wrocławiu. "Może teraz też wpadnie"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Jarosław Kubicki
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Jarosław Kubicki

Jarosław Kubicki od tego sezonu reprezentuje barwy Lechii Gdańsk. 23-letni pomocnik spisuje się dobrze, a jego klub jest liderem Lotto Ekstraklasy. Ekipa z Trójmiasta już w piątek zagra spotkanie wyjazdowe ze Śląskiem Wrocław.

Gdańszczanom na Dolnym Śląsku na pewno nie będzie łatwo o punkty, ale obecność Kubickiego w składzie może być kluczowa. Okazuje się, że w poprzednim zespole - Zagłębiu Lubin był specjalistą od spotkań z wrocławianami. - Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć bramkę we Wrocławiu. Powiem szczerze, że w barwach Zagłębia, to właśnie we Wrocławiu zdobywałem bramki. Może teraz też coś wpadnie - powiedział Jarosław Kubicki.

Aspirujący do gry w reprezentacji Polski zawodnik strzelił gola w niedzielnym starciu Lechii z Jagiellonią Białystok. - Jak tylko mogę, to zawsze staram się podłączać do akcji ofensywnych. Nie można lecieć na wariata, ale patrzę jak są ustawieni koledzy i dopiero wtedy włączam się do kontry. Cieszę się, że udało mi się podłączyć do akcji i zdobyć bramkę - dodał.

Lechia miała szeroki repertuar tworzenia akcji w ofensywie. Kubicki uważa, że drużyny znajdujące się w czołówce Lotto Ekstraklasy, nie mogą ograniczać się tylko do prostych zagrań. - Musimy grać różnorodnie, a nie tylko prostymi środkami. To jednak też nam dobrze wychodzi. Czasami trzeba zagrać kombinacyjnie i przy tej akcji akurat tak dało radę. Zmieniliśmy stronę i zdobyliśmy bramkę. Chcieliśmy rozegrać akcję od tyłu. Czy było w tym trochę improwizacji? Mój zwód trochę tak można nazwać, ale mieliśmy przemyślany schemat. Zagranie napastnika, potem zgranie na drugą stronę. Daniel skierował piłkę do Lukasa i wszyscy włączyliśmy piąty bieg - twierdzi 23-latek.

Wszystkich w Gdańsku cieszy fotel lidera, ale zawodnicy nie chcą się rozpraszać. Do końca sezonu jeszcze daleka droga i wiele może się zmienić. - W tabelę zawsze patrzę po meczu, a później mam ją już z tyłu głowy i nawet o niej nie myślę. Mamy pięć punktów przewagi nad Legią. Cieszymy się, ale nie możemy tylko myśleć o naszej przewadze. Do każdego meczu musimy podchodzić jak do starcia z Jagiellonią - uważa pomocnik Lechii Gdańsk.

Czy dobra gra w Lotto Ekstraklasie może zaowocować powołaniem do reprezentacji
Jerzego Brzęczka? - Nie myślę o powołaniu. Jak przyjdzie czas i będę dobrze wyglądać na boisku, to może trener to zauważy - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
semen66
28.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Praktycznie nie miał nieudanego meczu ... w każdym rozegranym mnóstwo zdrowia i boiskowej mądrości ... na różnych pozycjach w linii pomocy choć jedną połowę po kontuzji Błażeja Augustyna zagrał Czytaj całość