Gromy po kontrowersyjnym zachowaniu Kloppa. "Jako kibic zostałby aresztowany"

East News / AP/Associated Press / Na zdjęciu: radość Juergena Kloppa
East News / AP/Associated Press / Na zdjęciu: radość Juergena Kloppa

Juergen Klopp bardzo żywiołowo zareagował po strzelonym golu w meczu Liverpoolu z Evertonem. Niemiecki trener jeszcze przed zakończeniem spotkania wybiegł na środek boiska.

[tag=615]

Liverpool FC[/tag] zgarnął komplet punktów w derbach z Evertonem po kuriozalnym golu z początku 96. minuty. Virgil van Dijk nieczysto uderzył piłkę piszczelem zza pola karnego, a ta poleciała lobem i odbiła się dwa razy od poprzeczki, co całkowicie zmyliło bramkarza Jordana Pickforda. Z prezentu skorzystał Divock Origi, który z najbliższej odległości trafił do siatki.

Piłkarze i kibice na Anfield oszaleli z radości, a całkowicie kontrolę nad sobą stracił Juergen Klopp. Niemiecki trener wbiegł na środek murawy i zaczął cieszyć się z trafienia ze swoim bramkarzem Alissonem. Problem w tym, że sędzia oficjalnie jeszcze nie zakończył spotkania i rywale rozpoczynali jeszcze grę od środka boiska.

Zachowanie Kloppa jest głośno komentowane w Anglii. Oprócz zachwytów, pojawiają się jednak głosy krytyki, a zszokowany zachowaniem menadżera jest były reprezentant Anglii, Danny Mills. - To absolutnie szokujące - przyznał były zawodnik Leeds na antenie radia BBC 5.

ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Mourinho nie jest już "special one". "Przestał się rozwijać"

- Przekroczenie linii bocznej, opuszczenie strefy technicznej i radość ze swoim sztabem, z tym nie mam żadnego problemu. Jednak wbieganie na środek boiska... gdyby to był kibic, to zostałby aresztowany. Myślę, że to lekceważące dla Evertonu i on o tym wie. Wiadomo, że to derby, wielki mecz, ale nie możesz wbiec na środek boiska. Czy to ostatnia minuta czy nie - dodał Danny Mills.

W strefie wywiadów Klopp opowiedział o swojej reakcji. - Muszę przeprosić, nie chciałem nikogo lekceważyć, ale po prostu nie mogłem się zatrzymać. To się stało! Nie miałem w planach wbiegnięcia na murawę. Kiedy zdecydowałem się zatrzymać byłem już blisko Alissona. To była ostatnia akcja meczu - tłumaczył się Niemiec.

Były trener Borussii Dortmund zapewnił, że osobiście przeprosił trenera Evertonu. - Jeśli mógłbym to opisać, wtedy miałbym nad tym kontrolę. Nie szukamy wymówek, ale tak to wyglądało (...) Po meczu przeprosiłem Marco Silvę, rozmawialiśmy i powiedziałem, że bardzo szanuję jego pracę, ponieważ jest niesamowita - zakończył Klopp.

Po 14. kolejkach Premier League Liverpool pozostaje jedną z dwóch niepokonanych drużyn i ma 2 punkty straty do lidera Manchesteru City. Everton jest na szóstym miejscu.

Komentarze (0)