Kibice Wisły Kraków wystąpili przeciwko prezes. "Sarapata wyp***!"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marzena Sarapata
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marzena Sarapata

Przy Reymonta 22 panuje coraz gęstsza atmosfera. Podczas sobotniego meczu z Jagiellonią Białystok (2:2) kibice Wisły Kraków po raz pierwszy wystąpili przeciwko prezes Marzenie Sarapacie.

W drugiej połowie spotkania z wicemistrzem Polski kibice Białej Gwiazdy zaczęli skandować krótki komunikat: "Sarapata, wyp***!". Zaadresowane do prezes klubu okrzyki trwały kilka minut i nie znalazła się na trybunach grupa, która chciałaby zagłuszyć śpiewających, choć w przeszłości zdarzało się przy Reymonta 22, że niektóre sektory reagowały gwizdami i buczeniem na intonowane przez młyn śpiewy.

Tym razem jednak fani Wisły zdają się mówić jednym głosem i domagają się dymisji prezes Marzeny Sarapaty, pod rządami której 13-krotny mistrz Polski znalazł się na skraju przepaści. 38-letnia radca prawna jest prezesem prowadzącej piłkarską sekcję Białej Gwiazdy Wisły SA od sierpnia 2016 roku, a za sterem stanęła z ramienia Towarzystwa Sportowego "Wisła", które wtedy przejęło piłkarską spółką z rąk Jakuba Meresińskiego, który kilka tygodni wcześniej odkupił klub od Bogusława Cupiała.

Towarzystwo przejęło spółkę z kilkunastomilionowym długiem, który dziś wynosi już ok. 30 mln zł. W lipcu Wiśle na poważnie groziła wyprowadzka z Reymonta 22, a przed wyrzuceniem na bruk klub uratowało wstawiennictwo Ekstraklasy SA, która porozumiała się z miastem w sprawie warunków spłaty kilkumilionowego zadłużenia Wisły SA. Więcej o tym TUTAJ.

We wrześniu natomiast Sarapata była jednym z bohaterów głośnego reportażu "Superwizjera", który ujawnił związki klubu, w tym jej i byłego wiceprezesa Damiana Dukata, ze środowiskiem przestępczym, na czele którego stoi osławiony Paweł M. ps. "Misiek". Więcej o tym TUTAJ. Co ciekawe, wcześniej do zarządu Towarzystwa Sarapata weszła przede wszystkim głosami sekcji Trenuj Sporty Walki, która jednoznacznie kojarzy się z grupą "Sharks". To właśnie na czele tej bojówki, która w ostatnich latach przetransformowała się w zorganizowaną grupę przestępczą, stoi "Misiek". A w 2015 roku Sarapata wystąpiła w sądzie jako pełnomocnik Pawła M. w sprawie, którą ten wytoczył "Gazecie Wyborczej".

ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje i kontrowersje w derbach! Borussia pokonała Schalke 2:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W sierpniu Sarapata, po dwóch latach rządów, pochwaliła się, że udało się zredukować wydatki na klub o 5 mln zł w skali sezonu. Tymczasem dług Wisły zamiast topnieć, rośnie i dziś wynosi ok. 30 mln zł, choć w ostatnich sezonach na sprzedaży Richarda Guzmicsa, Bobana Jovicia, Denisa Popovicia, Petara Brleka, Krzysztofa Mączyńskiego i Carlitosa klub zarobił blisko 20 mln zł.

5,5 mln zł to zaległości względem instytucji miejskich, a 3,5 mln względem piłkarzy. Jeśli do połowy grudnia Wisła nie znajdzie pieniędzy środków na spłatę zawodników, ci będą mogli złożyć wnioski o rozwiązanie kontraktów z winy klubu i przed rundą wiosenną Wisła może zostać pozbawiona najcenniejszych aktywów: kart piłkarzy. Aż trudno w to uwierzyć, ale wiślacy nie otrzymywali pensji niemal przez całą rundę jesienną. 8 mln zł brakuje Białej Gwieździe, żeby dograć sezon do końca. Według dziennika "Sport", co miesiąc w kasie klubu brakuje 800 tys. zł na bieżącą działalność.

Źródło artykułu: