Lata mijały, Bayern Monachium zaliczał lepsze (o wiele częściej) oraz gorsze (zdecydowanie rzadziej) sezony, a na posterunku wciąż trwał niesamowity duet skrzydłowych: Franck Ribery oraz Arjen Robben. Francuz do Monachium został ściągnięty z Olympique Marsylia ponad 11 lat temu, dokładnie w lipcu 2007 roku. Z kolei Holender do klubu przy Saebener Strasse trafił z Realu Madryt dwa lata później. Od tego momentu wspomniany duet wspólnie wywalczył siedem mistrzostw Niemiec, cztery krajowe puchary, pięć Superpucharów Niemiec, raz panowie wygrali Ligę Mistrzów i raz Klubowe Mistrzostwo Świata. Cały worek pucharów i medali, nic więc dziwnego, że to żywe legendy klubu. Ich odejście będzie dużym wydarzeniem.
Robben już zapowiedział wyprowadzkę. - To mój ostatni rok w Bayernie Monachium. To było 10 wspaniałych lat - ogłosił w rozmowie z telewizją Omnisport. W planach ma jeszcze rozegranie choć jednego sezonu w FC Groningen bądź PSV Eindhoven, czyli w barwach klubu, z którego wypłynął na europejską arenę.
A co z Francuzem? Do teraz pozostawało to wielką niewiadomą, coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje jednak, że i on pożegna się z Monachium. - Mówił o tym już prezydent klubu. Myślę, że właśnie tak będzie. To będzie dla nas rok zmian. Cieszę się jednak, że Franck wciąż prezentuje wysoką formę - powiedział we wtorek dyrektor sportowy klubu z Monachium, Hasan Salihamidzić. Nie jest wykluczone, że Ribery obejmie w Bayernie jedną z menedżerskich funkcji.
Jest więc pewne, że w najbliższych miesiącach dojdzie w Bayernie do rewolucji kadrowej. Według niemieckich mediów oprócz Ribery'ego i Robbena z klubu odejdą także Javi Martinez i Rafinha. Z kolei Uli Hoeness zapowiedział, że wydatki na nowych graczy mogą sięgnąć nawet 200 milionów euro. Mówi się o możliwym ściągnięciu takich piłkarzy, jak Luka Jović z Eintrachtu Frankfurt (napastnik, objawienie tego sezonu, wypożyczony z Benfiki Lizbona) czy Benjamin Pavard (francuski obrońca, od dawna "zaklepany" przez Bayern w Stuttgarcie).
Najbliższy czas upłynie więc kibicom Bayernu na śledzeniu kolejnych doniesień o potencjalnych wzmocnieniach i negocjacjach. Nowa siła zespołu ma być ponoć tworzona na nowy sezon (największe transfery będą miały miejsce w letnim oknie), ale cele na sezon 2018/19 i tak pozostają niezmienne: potrójna korona. Nawet mimo faktu, że Bayern wpadł w jesienny kryzys, do liderującej w Bundeslidze Borussii Dortmund traci dziewięć punktów. Felietoniści "Kickera" uważają, że Bawarczycy wrócili na dobrą drogę, a tym samym, do walki o mistrza. Dodatkowo podopieczni Niko Kovaca wciąż są w grze o Puchar Niemiec, w 1/8 finału zmierzą się w lutym z Herthą Berlin. No i wciąż pozostają marzenia o Lidze Mistrzów. W środę w Amsterdamie Bayern rozegra ostatni mecz w fazie grupowej. Mecz o pierwsze miejsce.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Kapusta o losowaniu grup ME 2020: Błagam, nie mówmy, że to jest trudna grupa