LM: komiczny gol w Walencji. Manchester United rozdał prezenty

Manchester United przegrał 1:2 z Valencia CF. Przeciwnikowi z Hiszpanii sprezentował kuriozalnego gola samobójczego, a Juventusowi pierwsze miejsce w grupie H.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Mouctar Diakhaby (z lewej) i Romelu Lakaku (z prawej) PAP/EPA / KAI FORSTERLING / Na zdjęciu: Mouctar Diakhaby (z lewej) i Romelu Lakaku (z prawej)
Poprzedni mecz Manchesteru United z Valencia CF był przeciętnym widowiskiem. Drużynom nie spieszyło się do atakowania i przez 90 minut oddały w sumie pięć strzałów celnych. Nie była to imponująca liczba. Bezbramkowy wynik oddał to, co działo się na boisku, a jak się później okazało, wyszedł na dobre podopiecznym Jose Mourinho. Do rewanżu przystępowali już pewni awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.

W Walencji na pięć celnych uderzeń i na gola nie trzeba było długo czekać. Carlos Soler strzelił na 1:0 już w 17. minucie. Pomocnik gospodarzy dopadł do piłki w polu karnym po tym jak źle wybił ją Phil Jones. Nie zastanawiał się długo, a oddał uderzenie po ziemi w narożnik bramki Manchesteru United. Sergio Romero był zasłonięty.

Jose Mourinho nie wystawił wszystkich kluczowych piłkarzy, choć o jedenastce dublerów również nie można było mówić. Forsowaniem defensywy Valencia CF zajmowali się Romelu Lukaku, Juan Mata, Andreas Pereira oraz Fred. Piłkarzom tym brakowało kreatywności, przebojowości i zdecydowania. Akcje Manchesteru United były rozgrywane w niskim tempie i czytelnie. Najgroźniej zrobiło się w polu karnym gospodarzy po nieodpowiedzialnym zagraniu jednego z nich. W 27. minucie piłka trafiła do Juana Maty, którego uderzenie obronił Jaume Domenech.

Gol na 2:0 był kuriozalny. W 47. minucie Phil Jones biegł w kierunku własnej bramki i nie wiedział czy wybijać piłkę, czy czekać na chwyt Sergio Romero. Ani obrońca, ani golkiper nie zdecydowali się na interwencję, aż wreszcie Jones skierował futbolówkę wślizgiem do własnej bramki. To wyglądało komicznie i nie było usprawiedliwieniem, że nadbiegał Michy Batshuayi. Pechowiec "asystował" Solerowi przy pierwszym golu, a drugiego wpakował sobie sam. Za nim fatalny występ.

Manchester United grał przez większą część drugiej połowy z Ashleyem Youngiem i Marcusem Rashfordem. Dużego ożywienia nie wnieśli, podobnie jak trzeci zmiennik Jesse Lingard, ale gola na 1:2 w 87. minucie wypracowali. Lingard wyłuskał piłkę blisko linii bramkowej, podał do Younga, po którego dośrodkowaniu główkował Marcus Rashford.

Valencia CF zwyciężyła na pożegnanie z Ligą Mistrzów. W fazie pucharowej zagra pokonany przez nią Manchester United. Mógł on nawet awansować z pierwszego miejsca w grupie H, ale zmarnował szansę na wyprzedzenie Juventusu.

Valencia CF - Manchester United 2:1 (1:0)
1:0 - Carlos Soler 17'
2:0 - Phil Jones (sam.) 47'
2:1 - Marcus Rashford 87'

Składy:

Valencia: Jaume Domenech - Cristiano Piccini, Ruben Vezo, Mouctar Diakhaby, Lato (51' Ezequiel Garay) - Carlos Soler, Geoffrey Kondogbia, Dani Parejo, Denis Czeryszew (66' Ferran Torres) - Michy Batshuayi, Santi Mina (68' Rodrigo Moreno)

United: Sergio Romero - Antonio Valencia, Phil Jones, Eric Bailly, Marcos Rojo (46' Ashley Young) - Marouane Fellaini, Paul Pogba - Andreas Pereira, Juan Mata, Fred (58' Marcus Rashford) - Romelu Lukaku (69' Jesse Lingard)

Żółte kartki: Lato (Valencia) oraz Valencia, Bailly, Rashford (United)

Sędzia: Georgi Kabakow (Bułgaria)

Liga Mistrzów, gr. H 2018/2019

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Juventus Turyn 6 4 0 2 9:4 12
2 Manchester United 6 3 1 2 7:4 10
3 Valencia CF 6 2 2 2 6:6 8
4 Young Boys Berno 6 1 1 4 4:12 4

ZOBACZ WIDEO Serie A: AC Milan nie wykorzystał szansy u siebie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Valencia CF zagrała na miarę możliwości w fazie grupowej Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×