[tag=643]
Burnley FC[/tag] nie zamierzało atakować bramki rywali i od pierwszej minuty skupiło się na defensywie. Silnie padający deszcz pomagał im w odpieraniu ataków Tottenhamu Hotspur. Ponadto Koguty przed kilkoma dniami grały bardzo trudny mecz z Barceloną i brakowało świeżości londyńczykom.
Cierpliwość jednak opłaciła się. Tottenham konsekwentnie pracował na zdobycie gola i udało się w 91. minucie. Wówczas rezerwowy Christian Eriksen z kilku metrów wpakował piłkę do siatki. Dla Duńczyka to dopiero pierwsza bramka w Premier League w tym sezonie.
Tottenham całe spotkanie atakował, ale okazji nie było aż tak wiele. Burnley nastawiło się na wywiezienie punktu z Wembley i prawie się udało. Goście kiedy tylko mogli to grali na czas, łapiąc za to żółte kartki. Ostatecznie szczęście im nie dopisało i w Premier League znajdują się tuż nad strefą spadkową. Koguty zajmują trzecie miejsce i wygrały swój 13. mecz w sezonie.
Najwięcej bramek tego popołudnia widzieli kibice na Vicarage Road. Watford miał już zwycięstwo w garści prowadząc z Cardiff City 3:0, ale w końcówce przysporzył sobie niepotrzebnych nerwów. Beniaminek w dwie minuty strzelił dwa gole i uwierzył, że może wywalczyć choćby punkt. Szerszenie ostatecznie zwyciężyły 3:2 i awansowały na dziewiąte miejsce.
Wyniki 17. kolejki Premier League:
Crystal Palace - Leicester City 1:0 (1:0)
1:0 - Luka Milivojevic 39'
Huddersfield Town - Newcastle United 0:1 (0:0)
0:1 - Salomon Rondon 55'
Tottenham Hotspur - Burnley 1:0 (0:0)
1:0 - Christian Eriksen 90+1'
Watford - Cardiff City 3:2 (1:0)
1:0 - Gerard Deulofeu 16'
2:0 - Jose Holebas 52'
3:0 - Quina 68
3:1 - Junior Hoilett 80'
3:2 - Bobby Reid 82'
Wolverhampton Wanderers - Bournemouth 2:0 (1:0)
1:0 - Raul Jimenez 12'
2:0 - Ivan Cavaleiro 90'
ZOBACZ WIDEO: Rozstanie Adama Nawałki i reprezentacji Polski błędem? "Nie widać koncepcji Jerzego Brzęczka"