- Najwidoczniej nie jestem jeszcze przygotowany na sto procent, aby grać na poziomie ekstraklasy. Myślałem, że już przez ostatnie miesiące doszedłem do niego podczas treningów, sparingów czy meczów Młodej Ekstraklasy. Sobotnie spotkanie z GKS pokazało jednak, że nie sprostałem zadaniu - przyznał samokrytycznie po końcowym gwizdku arbitra Matuszek.
Młody zawodnik uważa, że Jagiellończycy w spotkaniu z GKS myślami byli już na wakacjach. - Nie zagraliśmy tak, jak we wcześniejszych meczach - nie zaprezentowaliśmy tego, co powinniśmy. Nie wiem czym było to spowodowane. Być może wszyscy byli już myślami przy rodzinach i wyjeździe do swoich domów. Chyba to spowodowało, że nie mieliśmy jakiejś motywacji, którą Bełchatów właśnie posiadał, ponieważ walczył jeszcze o puchary - dodał były zawodnik trzeciej drużyny Realu Madryt.
Jagiellończycy na zakończenie sezonu zajęli dziewiątą lokatę. - Trzeba mierzyć jak najwyżej. Z pewnością siódme miejsce by nas zadowalało bardziej, ponieważ jest to już górna część tabeli. Nie jest jednak źle. Pierwszą rundę mieliśmy gorszą, zaś w tej zrobiliśmy krok w przód - podsumował sezon Matuszek.