Serie A: AC Milan nie zaszkodził Łukaszowi Skorupskiemu

PAP/EPA / GIORGIO BENVENUTI / Na zdjęciu: Andrea Poli (z lewej) i Tiemoue Bakayoko (z prawej)
PAP/EPA / GIORGIO BENVENUTI / Na zdjęciu: Andrea Poli (z lewej) i Tiemoue Bakayoko (z prawej)

Łukasz Skorupski zachował czyste konto w bezbramkowym meczu Bologna FC z AC Milan. Reprezentant Polski interweniował głównie po strzałach z dystansu.

Polak zagrał "na zero" po raz piąty w sezonie, a po raz czwarty w lidze po transferze do Bologna FC. Wcześniej nie skapitulował w meczu Pucharu Włoch z Padovą, a także w konfrontacjach z Frosinone Calcio, AS Roma i ACF Fiorentina w ramach Serie A.

Obaj trenerzy wystawili po dwóch napastników. Filippo Inzaghi postanowił ratować swoje stanowisko w Bologna FC z Federico Santanderem i Rodrigo Palacio w ataku. Gennaro Gattuso polubił ustawienie z duetem Patrick Cutrone - Gonzalo Higuain w przodzie, choć specjalnego pożytku ono Milanowi nie przynosi.

Napastników więc na boisku nie brakowało, ale wszyscy czterej mieli problem z dochodzeniem do sytuacji podbramkowych. Nie byli groźni ani grający w ataku pozycyjnym Rossoneri, ani stawiający na szybkie wyprowadzenie piłki podopieczni Inzaghiego.

Najaktywniejszy był Higuain, który przez 25 minut oddał trzy strzały, tyle że wszystkie spoza pola karnego. Jeden był niecelny, a dwoma Argentyńczyk poczęstował Łukasza Skorupskiego. Rodak Higuaina, Rodrigo Palacio odpowiedział podobną próbą w Gianluigiego Donnarummę. Statystyka uderzeń w światło bramki nie wyglądała fatalnie po pierwszej połowie, ale żeby po którymkolwiek z nich zapachniało zmianą wyniku, nie można było powiedzieć.

ZOBACZ WIDEO: Milik uratował SSC Napoli! Perfekcyjny strzał Polaka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W Bolonii gęstniała mgła, więc widać było coraz mniej. Nie dało się jednak ukryć mankamentów w ofensywie obu drużyn. Trochę lepsze wrażenie sprawiał Milan, jednak ani celny strzał Patricka Cutrone, ani niecelny Hakana Calhanoglu nie były dużym zagrożeniem dla Skorupskiego. Jeszcze trudniej było atakować gościom w ostatnim kwadransie, w którym grali bez Tiemoue Bakayoko. Francuz opuścił boisko z powodu dwóch żółtych kartek. Wynik 0:0 odzwierciedla to, co wydarzyło się na Stadio Renato Dall'Ara.

Czwarty w tabeli AC Milan powiększył o punkt przewagę nad piątym Lazio, ale tylko teoretycznie jego sytuacja stała się korzystniejsza. Zaliczka mediolańczyków nad 12. Parmą to zaledwie sześć "oczek", więc cała grupa pościgowa jest blisko.

Mecz z Rossonerimi miał zdecydować o przyszłości szkoleniowca Bologna FC. Gospodarze uniknęli porażki, ale zaprezentowali się bezbarwnie. Filippo Inzaghi nie może mieć wielu powodów do dumy po spotkaniu ze swoim byłym klubem. Gospodarze solidnie bronili, ale byli pasywni na połowie Milanu. Bologna została w strefie spadkowej. Do bezpiecznej lokaty traci punkt.

Bologna FC - AC Milan 0:0

Składy:

Bologna: Łukasz Skorupski - Arturo Calabresi, Danilo Larangeira, Filip Helander - Adam Nagy - Federico Mattiello, Andrea Poli (82' Riccardo Orsolini), Mattias Svanberg (61' Blerim Dzemaili), Ibrahima Mbaye - Federico Santander (90' Mattia Destro), Rodrigo Palacio.

Milan: Gianluigi Donnarumma - Davide Calabria, Cristian Zapata, Alessio Romagnoli, Ricardo Rodriguez - Suso (85' Diego Laxalt), Franck Kessie, Tiemoue Bakayoko, Hakan Calhanoglu (78' Jose Mauri) - Patrick Cutrone (61' Samuel Castillejo), Gonzalo Higuain.

Żółte kartki: Santander, Helander (Bologna) oraz Calabria, Bakayoko, Kessie, Romagnoli (Milan).

Czerwona kartka: Tiemoue Bakayoko (Milan) /76' - za drugą żółtą/.

Sędzia: Fabio Maresca.

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
avatar
-Oski1916-
18.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I dobrze, niech nie myślą ino polski bramkarz, można strzelać i wygrywać wysoko.