Wszedł do mieszkania po Mario Goetze i zaniemówił. Carlo Ancelotti nie spodziewał się takiego widoku

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Carlo Ancelotti
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Carlo Ancelotti

Po objęciu Bayernu Monachium (w 2016 r.) Carlo Ancelotti miał przejąć apartament, który należał wcześniej do Mario Goezte. Wygląd mieszkania mocno go jednak zdziwił.

1 lipca 2016 r. Carlo Ancelotti zastąpił na stanowisku trenera Bayernu Monachium Pepa Guardiolę, który nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu z klubem z Bawarii. Jak podaje magazyn "Sport Bild", włoski szkoleniowiec miał zamieszkać w apartamencie wynajmowanym wcześniej przez Mario Goetze (po sezonie 2015/16 reprezentant Niemiec powrócił do Borussii Dortmund).

"Nie spodziewał się takiego widoku. Ancelotti wszedł do luksusowego mieszkania w centrum Monachium, gdzie czynsz wynosi ok. 20 tys. euro i zaniemówił z wrażenia. W środku zastał bowiem niezliczoną ilość sprzętu do ćwiczeń. Przypominało to małą siłownię" - czytamy na stronach niemieckiej gazety.

Sezon 2015/16 był bardzo nieudany dla Goetze. Bohater Niemców na mundialu w 2014 r. przez długi okres leczył kontuzję. W Bundeslidze rozegrał tylko 14 meczów (11 w pierwszej "jedenastce"), w których strzelił trzy bramki. W lipcu 2016 r. zdecydował się wrócić do BVB, gdzie podpisał czteroletni kontakt.

Skąd więc wziął się pomysł na siłownię w apartamencie w Monachium? "Goetze ciężko pracował na siłowni, żeby udowodnić Guardioli, iż należy mu się miejsce w składzie Bayernu. Piłkarz zbudował masę mięśniową, ale zatracił szybkość, z której słynął. Był cieniem samego siebie. To spowodowało, że musiał odejść z ekipy mistrza Niemiec" - podsumował "Sport Bild".

ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie Tygodnia". Efekt Nawałki w Lechu Poznań już działa?

Komentarze (0)