Lionel Messi wypadł z podium najbardziej prestiżowego plebiscytu po 11 latach. Pięć razy go wygrał, co jest rekordem, pięć razy był drugi, a raz trzeci. Tym razem jednak więcej głosów od niego zebrali kolejno Luka Modrić, Cristiano Ronaldo, Antoine Griezmann i Kylian Mbappe.
- Jeśli mam być szczery, to nie przywiązuję do tego wielkiej wagi, choć to ważna nagroda. Wiedziałem, że w tym sezonie nie miałem na nią szans. Słysząc nazwiska faworytów, wiedziałem, że mnie tam nie będzie, więc nie zastanawiałem się, czy będę trzeci, czwarty czy piąty. Nie jestem zaskoczony, bo niczego nie oczekiwałem - mówi Messi "Marce".
W rozmowie z madryckim dziennikiem kapitan Barcelony podsumowuje kończący się rok. Jednym z najważniejszych wydarzeń minionych 12 miesięcy był transfer Cristiano Ronaldo z Realu Madryt do Juventusu Turyn, który zakończył bezpośrednią rywalizację dwóch najlepszych piłkarzy naszych czasów.
- Czas rywalizacji z nim był wspaniały. To była zdrowa rywalizacja, dzięki której chcieliśmy być coraz lepsi. Myślę że to było też dobre dla kibiców. Na początku sezonu powiedziałem, że Real Madryt to wielki klub, jeden z największych na świecie, z mnóstwem świetnych piłkarzy, ale odejście Cristiano odczułaby każda drużyny. Nie jestem zaskoczony, że Realowi brakuje Cristiano - komentuje Argentyńczyk.
W listopadzie Ronaldo rzucił Messiemu wyzwanie i zaprosił go do przenosin do Serie A. Gwiazdor Dumy Katalonii nie jest jednak zainteresowany wyprowadzką z Hiszpanii: - Nie potrzebuję zmiany. Jestem w najlepszym klubie świata. Moje cele od odnawiają się co roku. nie potrzebuję zmieniać drużyny ani ligi, by mieć nowe wyzwania. Jestem u siebie, w najlepszym klubie świata i nie potrzebuję zmian.
Messi został też zapytany między innymi o Ousmane'a Dembele. Młody Francuz sprawia problemy dyscyplinarne, ale zdaniem Argentyńczyka 20-latek ma przed sobą świetlaną przyszłość: - Na boisku jest fenomenem. Ma rzadki talent i tylko od niego zależy to, czy go wykorzysta. Może być jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Z drugiej strony to młody chłopak, który adaptuje się do miasta, do klubu. Im mniej się o nim mówi, tym lepiej. Trzeba mu dać spokój na aklimatyzację. Ma świadomość błędów, które popełnił.
ZOBACZ WIDEO Świetny Szczęsny, wściekły Ronaldo. Juventus pokonał Romę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]