Podczas meczu Serie A pomiędzy Interem Mediolan a SSC Napoli (1:0) Kalidou Koulibaly był obrażany przez kibiców gospodarzy. Fani Nerroazzurich gwizdali, buczeli i naśladowali odgłosy małp za każdym razem, gdy Senegalczyk dotknął piłki. Apogeum nastąpiło natomiast, kiedy w 80. minucie obejrzał on czerwoną kartkę.
Po spotkaniu zachowanie sympatyków Interu zostało ogromnie skrytykowane, a klub ukarany. Z kolei poszkodowany zawodnik zbiera głosy wsparcia z całego świata. Jednym z piłkarzy dodających otuchy jest kolega z kadry - Sadio Mane, który zamieścił specjalny post na Instagramie.
- Bracie. Jest mi przykro, żeby nie powiedzieć iż jestem przerażony, przez to czego doświadczyłeś. Ale znam cię wystarczająco dobrze. Ćwiczymy to przez lata i te ohydne działania nie będą cię ranić. Jesteśmy dumni z naszej rasy. Będziemy jej bronić, ponieważ chronimy kolory naszej ojczyzny. Przypomniałeś światu, że tożsamość nie dzieli - napisał piłkarz Liverpool FC pod zdjęciem.
Oburzenie całą sytuacją wyraziła także UEFA. W specjalnym oświadczeniu na jej oficjalnej stronie internetowej zauważono co prawda dobre i szybkie działania ze strony włoskich władz piłkarskich, które ukarały Inter dwoma meczami domowymi bez udziału kibiców. Jednak podkreślono, że niedopuszczalne jest iż arbiter nie przerwał zawodów. Szczególnie, że nie uwzględnił trzech próśb o to, wystosowanych przez piłkarzy z Neapolu.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Wilkowicz o Mourinho: Bezdyskusyjnie jest to wielki trener
- FIFPro i UEFA są bardzo zaniepokojone tym niedopuszczalnym incydentem i faktem, że ogólnie przyjęty trzystopniowy protokół antyrasistowski nie był przestrzegany. Pomimo oświadczeń wygłoszonych przez spikera, fani nie przestali obrażać Kalidou. Co więcej, wydaje się, że sztab szkoleniowy Napoli kilkukrotnie informował sędziego o działaniach kibiców. Obie organizacje będą wspierać włoskie władze piłkarskie w podejmowaniu wszelkich dodatkowych środków, które pomogą w walce z rasizmem na stadionach - podkreślono w komunikacie.