Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek mogą pokrzyżować plan Cristiano Ronaldo. "Nie są bez szans. To piękna historia!"

Getty Images / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

- Przed startem sezonu nikt nie wyobrażał sobie, że na półmetku rozgrywek Milik i Piątek będą na liście strzelców Serie A tuż za samym Cristiano Ronaldo. To piękna historia! - mówi Piotr Czachowski.

Przed sezonem Juventus Turyn kupił Cristiano Ronaldo z Realu Madryt za rekordową w skali Serie A kwotę 117 mln euro. Portugalczyk zdecydował się na przenosiny do Włoch między innymi ze względu na uprzywilejowanie podatkowe, ale swoją rolę odegrały też sportowe ambicje pięciokrotnego laureata Złotej Piłki "France Football". Po podbiciu Premier League i LaLiga 33-latek chciał się sprawdzić w wymagającej dla napastników włoskiej lidze.

Na półmetku sezonu Cristiano Ronaldo jest najskuteczniejszym zawodnikiem Serie A, ale na szczyt strzeleckiej klasyfikacji wskoczył dopiero w ostatniej kolejce przed zimową przerwą. Po dublecie ustrzelonym w meczu z Sampdorią Genua (2:1) ma na koncie 14 trafień - jedno więcej od drugiego na liście Krzysztofa Piątka, który przewodził stawce niemal przez całą rundę.

W ścisłej czołówce najskuteczniejszych piłkarzy włoskiej ekstraklasy jest też Arkadiusz Milik, który do tej pory zdobył 10 bramek - to czwarty wynik w lidze. Pod względem częstotliwości pokonywania golkiperów rywali napastnik Napoli nie ma jednak sobie równych w Serie A - strzela gola co 98 rozegranych minut. Zdecydowanie najczęściej w lidze.

- Przed startem sezonu nie mogłem się spodziewać, że będą mieli taki dorobek - mówi nam Piotr Czachowski, były zawodnik Udinese Calcio, który komentuje mecze włoskiej ligi w stacji Eleven Sports. - Mówimy w końcu o Serie A, w której grają świetni obrońcy, a zespoły są zdyscyplinowane taktycznie. Wydaje mi się, że nikt nie wyobrażał sobie, że na półmetku rozgrywek Milik i Piątek będą na liście strzelców Serie A tuż za samym Cristiano Ronaldo. To piękna historia! Milik jest po dwóch poważnych kontuzjach, a Piątek to w Serie A nowicjusz - zauważa 45-krotny reprezentant Polski.

Piątek rewelacyjnie zaczął sezon, bo w pierwszych siedmiu meczach zdobył dziewięć bramek. Potem nieco spuścił z tonu i dorzucił do dorobku cztery trafienia, ale i tak jest drugim najskuteczniejszym graczem Serie A. Milik natomiast rozstrzelał się pod koniec rundy: w pięciu ostatnich występach zdobył aż sześć bramek, w tym dwie w sobotnim meczu z Bologną (3:2).

- Ta skuteczność budzi podziw. Imponujące jest też to, że to już trzecia doppietta (dwie bramki w jednym meczu - przyp. red.) Arka w tym sezonie. Bologna to nie jest przeciwnik z najwyższej półki, to zespół broniący się przed spadkiem, ale oglądając ten mecz, widziałem, że Arek bardzo dobrze sobie radzi. Rozegrał bardzo dobry mecz, a gole były zwieńczeniem świetnej gry - komentuje Czachowski.

- Przy pierwszym golu był - jak to się mówi - tam, gdzie napastnik być powinien i odnalazł się w zamieszaniu. Przy drugiej bramce wygrał przede wszystkim walkę o pozycję i dobrze uderzył głową. Co ważne, jego trafienia dwukrotnie dawały Napoli prowadzenie, a to najistotniejsze bramki - zauważa były kapitan reprezentacji Polski.

Choć Milik jest najlepszym strzelcem Napoli, włoskie media bezustannie podważają jego wartość sportową i sugerują Carlo Ancelottiemu sprowadzenie innego, w domyśle: lepszego, napastnika. Nawet ostatnie bramki nie uciszyły krytyków Polaka.

- Napastnika rozlicza się przede wszystkim ze zdobytych bramek, a Milik jest w tej chwili najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu Carlo Ancelottiego. Ale jeśli Napoli szuka nowego napastnika, to niech się rozgląda i niech sprowadzi lepszego napastnika, który będzie gwarantował lepszą skuteczność. Proszę bardzo - ironizuje Czachowski i dodaje: - Milik jest młodym zawodnikiem, a już ma za sobą dwie bardzo poważne kontuzje, które praktycznie zabrały mu dwa poprzednie sezony. To, jak grał w pierwszej części tego sezonu, pokazuje, jak wielki ma potencjał.

Czy Milik i Piątek mogą pokrzyżować Ronaldo plan podbicia kolejnej ligi? Portugalczyk ma już w CV tytuły króla strzelców Premier League (1) i LaLiga (3).

- Ronaldo to jeden z najlepszych piłkarzy świata, a do tego ma tę przewagę, że gra w zdecydowanie najlepszej włoskiej drużynie. Jest faworytem do zdobycia korony króla strzelców, ale Milik i Piątek nie są bez szans, co udowodnili w pierwszej rundzie. To, że są w czołówce listy strzelców, nie jest dziełem przypadku. W rundzie rewanżowej będziemy mogli fascynować się walką Polaków z Ronaldo - puentuje Czachowski.

Czołówka klasyfikacji strzelców Serie A:

Lp.ZawodnikKlubGole
1. Cristiano Ronaldo Juventus Turyn 14
2. Krzysztof Piątek Genoa CFC 13
3. Fabio Quagliarella Sampdoria Genua 12
4. Ciro Immobile Lazio Rzym 10
- Arkadiusz Milik SSC Napoli 10
- Duvan Zapata Atalanta Bergamo 10

Warto w tym miejscu przypomnieć, że od 1986 roku polskim rekordzistą Serie A pod względem liczby bramek zdobytych w jednym sezonie był Zbigniew Boniek, który w rozgrywkach 195/1986 strzelił dla Romy siedem goli. 29 lat później dorobek prezesa PZPN jedynie wyrównał Kamil Glik, tymczasem Milik i Piątek w tym sezonie szybko rozprawili się z rekordem "Zibiego": Piątek już po sześciu rozegranych meczach miał na koncie osiem trafień, a Milik do strzelenia siedmiu goli potrzebował 13 występów.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek bez gola. Genoa zakończyła rok remisem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: