Mocny komentarz Mateusza Borka. Chodzi o Wisłę Kraków
Wisła Kraków walczy o przetrwanie i oczekuje na pieniądze od nowego właściciela. - Od dwóch dni prowadzimy żenującą publiczną dyskusję na temat przelewu. To obraża historię tego klubu - uważa Mateusz Borek, znany komentator sportowy.
Reprezentujący mniejszościowego udziałowca Wisły SA, Noble Capital Partners Ltd., Mats Hartling wydał krótkie oświadczenie, w którym wyraził nadzieję, że przelew zostanie zaksięgowany w poniedziałek: Ly zapewnił swoich partnerów, że wykonał przelew, ale kontakt z nim jest utrudniony ze względu na podróż do Nowego Jorku.
W internecie aż huczy od komentarzy ws. przyszłości Wisły Kraków. Mateusz Borek na Twitterze wyraził swoją frustrację działaniem zagranicznych inwestorów. - Normalnie przyjeżdża nowy właściciel, reguluje zaległości graczom, zwołuje konferencję, pokazuje twarz i przelewa od razu pieniądze. Wszyscy zadowoleni. A my gadamy o przelewie od 2 dni - napisał.
Nie uważasz , że my w ogóle prowadzimy żenującą, publiczną dyskusję? To obraza historię tego klubu. Normalnie przyjeżdża nowy właściciel, reguluje zaległości graczom, zwołuje konfę, pokazuje twarz i przelewa od razu pieniądze .Wszyscy zadowoleni. A my gadamy o przelewie od 2 dni
— Mateusz Borek (@BorekMati) 29 grudnia 2018
Spore wątpliwości do nowych inwestorów ma także legendarny trener Andrzej Strejlau. - Jak można mieć wiarę w odbudowę wielkiej Wisły, gdy składane publicznie deklaracje nie są realizowane w podanym terminie - przyznał na Twitterze.
Jednak nowy prezes Wisły Kraków nie jest tak wszechstronny jak jego imiennik-zawodnik Piasta-Marcin Pietrowski. Jak można mieć wiarę w odbudowę wielkiej Wisły,gdy składane publicznie deklaracje nie są realizowane w podanym terminie.Taka jest wiarygodność piłkarskiego biznesu....
— Andrzej Strejlau (@A_Strejlau) 29 grudnia 2018
Choć umowa sprzedaży Wisły SA nowym właścicielom została podpisana 18 grudnia, a weszła w życie cztery dni później, nadal nie wiadomo, jaka przyszłość czeka 13-krotnego mistrza Polski.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Kołodziejczyk o przejęciu Wisły. "To wszystko jest szyte grubymi nićmi"