Robert Lewandowski domaga się transferów. "W Bayernie są do tego przyzwyczajeni"

Getty Images / Sebastian Widmann/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Sebastian Widmann/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski chce piłkarzy klasy światowej w Bayernie. - Wydaje mi się, że kibice Bayernu i działacze są przyzwyczajeni do tego, że od czasu do czasu Robert mówi coś, co nie wpisuje się w ich filozofię - ocenia Andrzej Juskowiak.

[tag=2800]

Robert Lewandowski[/tag] zabrał ostatnio głos na temat transferów Bayernu Monachium. Polak liczy, że klub znajdzie klasowych następców dla Arjena Robbena i Francka Ribery'ego, którzy po sezonie rozstaną się z Bawarią. - Jeśli odchodzą tacy zawodnicy, to potrzebujesz nowych najlepszych graczy. Takich, którzy będą wzmocnieniem. Bardziej pomoże nam, gdy dołączy do nas jeden lub dwóch graczy klasy światowej, niż pięciu dobrych piłkarzy - przyznaje 30-latek.

Wypowiedź piłkarza wywołała lawinę pytań. Czy piłkarz powinien zabierać głos na temat polityki transferowej klubu? - Nie wiem, czy to zaszkodzi Lewandowskiemu. Wydaje mi się, że kibice Bayernu i działacze są przyzwyczajeni do tego, że od czasu do czasu Robert mówi coś, co nie wpisuje się w ich filozofię. Tam jest raczej wstrzemięźliwość w wypowiedziach zawodników na temat funkcjonowania klubu. A jeśli już się mówi, to mówi się dobrze - ocenia w rozmowie z WP Sportowe Fakty Andrzej Juskowiak, były napastnik niemieckich klubów i reprezentacji Polski a obecnie ekspert telewizyjny.

Kapitan reprezentacji Polski wyznaje zasadę "jakość, a nie ilość". Lewandowski domaga się w Bayernie wzmocnień w postaci piłkarzy z absolutnego topu. A tacy często kosztują bardzo dużo. - To nie jest tak, że nawet jak się ma do wydania 100 albo 200 mln euro, to uda się wyselekcjonować jednego czy dwóch piłkarzy, którzy będą z całą pewnością pasować do mentalności drużyny - mówi Juskowiak. - Kwota nie jest do końca tak ważna, a same umiejętności zawodnika.

- Bayern wielokrotnie pokazał, że potrafi ściągnąć bardzo dobrych piłkarzy i pasujących do koncepcji za niewielkie pieniądze. Najlepszym przykładem jest Robert Lewandowski, bo za niego Bawarczycy nie zapłacili ani grosza - dodaje. "Lewy" wzmocnił Bayern w 2014 roku, kiedy wygasł jego kontrakt z Borussią Dortmund.

Nie ma zatem co spodziewać się rekordowych transferów na miarę przejścia Cristiano Ronaldo do Juventusu. Bawarczycy mają swoją wypracowaną od lat filozofię. A tej nie po drodze z zakupami największych i najdroższych gwiazd. - To bardziej kolektyw i zgranie wypracowane wewnątrz drużyny później się przekładało na boisku - wyznaje Juskowiak. - Były czasy, kiedy Bayern wygrywał Ligę Mistrzów ze Stefanem Effenbergiem. To nie był wybitny piłkarz na miarę Ronaldo czy Messiego, ale miał olbrzymi wpływ na zespół. Trzymał wszystko w ryzach, nadawał taki bawarski charakter. I wtedy osiągano największe sukcesy. Dlatego takich zawodników Bayern będzie potrzebował: o wielkiej klasie piłkarskiej i z wielkim charakterem, który będzie pasował do filozofii klubu.

- Potrzeba piłkarzy, którzy potrafią ten bardzo wysoki poziom utrzymać, zwłaszcza w końcówce sezonu, kiedy w ostatnich 2-3 miesiącach jest czas rozstrzygnięć. Inne zespoły mają problemy, a Bayern chce wtedy podkręcać tempo i wtedy wygrywać decydujące mecze. Potrzeba jest zmian, ale Bayern nigdy nie kupował hurtowo. Nie sprowadzał zawodników, żeby mieć dużą kadrę liczącą po ok. 30 graczy - dodaje były reprezentant Polski.

Zarówno Lewandowski jak i cały Bayern chcą osiągać największe sukcesy. W Bawarii marzą o Lidze Mistrzów, która również jest obsesją Polaka. - Wizja tego sukcesu na pewno będzie przyświecać klubowi w następnych latach - przyznaje Juskowiak.

- Słów Roberta nie lekceważyłbym, ale też nie przeceniał, bo wiadomo, że Bayern będzie chciał najlepszych zawodników - podsumowuje Andrzej Juskowiak. - Nie każdy bardzo dobry zawodnik będzie pasował charakterologicznie do tego, co dzieje się w Bayernie. Wirtuoz, który chodzi tylko swoimi ścieżkami może nie mieć szansy, żeby dostać się do Bayernu, bo tu kryteria są trochę inne.

ZOBACZ WIDEO Roma wypunktowała rywali. Parma w coraz gorszej sytuacji [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: