Andrzej Iwan ostro o byłej prezes Wisły Kraków: To bandytyzm

East News / Artur Barbarowski / Na zdjęciu; Andrzej Iwan
East News / Artur Barbarowski / Na zdjęciu; Andrzej Iwan

- To bandytyzm - tak pracę Marzeny Sarapaty w roli prezes Wisły Kraków skomentował były piłkarz tego klubu, Andrzej Iwan. Zarząd miał wypłacić sobie blisko milion złotych, nie przeznaczając żadnych pieniędzy na uregulowanie pensji piłkarzy.

Piątkowa konferencja prasowa Towarzystwa Sportowego "Wisła" nie poprawiła nastrojów kibiców Białej Gwiazdy. Rafał Wisłocki, Łukasz Kwaśniewski i Szymon Michlowicz nie wypadli przekonująco, a na dodatek ujawnili, że dług klubu wynosi ponad 40 milionów złotych. Nie przedstawili też żadnego konkretnego planu naprawczego.

Sytuacja Wisły jest dramatyczna i wciąż nie wiadomo jaka będzie jej najbliższa przyszłość. W piątek Komisja Ligi zawiesiła jej licencję na występy w Lotto Ekstraklasie.

W programie Stan Futbolu na antenie TVP Sport dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych Polskiego Związku Piłki Nożnej Łukasz Wachowski zdradził, jakie są najbardziej prawdopodobne scenariusze związane z krakowskim klubem i występami drużyny w lidze.

- Scenariusz jeden jest taki: Wisła gra wiosną w lidze i dostaje licencję na następny sezon. Warunek? Do 31. marca musi spłacić długi licencyjne. Kwota - około 12-15 milionów złotych. Drugi? Wisła ma zawieszoną licencję, nie rozgrywa trzech spotkań w Ekstraklasie, przegrywa je walkowerem, zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i spada co najmniej o dwie klasy rozgrywkowe w dół.

ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Kołodziejczyk o przejęciu Wisły. "To wszystko jest szyte grubymi nićmi"

- Trzeci wariant: Wycofanie drużyny z rozgrywek, zawiązanie nowego podmiotu, próba wystartowania w nowym sezonie od najniższej klasy rozgrywkowej - zdradził Wachowski.

Suchej nitki na poprzedniej pani prezes TS Wisła, Marzenie Sarapacie, nie zostawił inny gość programu, Andrzej Iwan. Były piłkarz tego klubu ostro skomentował ostatnie doniesienia o tym, że tylko w 2018 roku zarząd klubu wypłacił sobie 910 tysięcy złotych premii.

- To był bandytyzm ze strony Sarapaty, która wypłaciła sobie i kolegom z zarządu pieniądze, zamiast ratować to, co pozwoliłoby Wiśle dalej żyć.  Bez piłkarzy nie da się przecież funkcjonować! - grzmiał Iwan.

Dodajmy, że 2 stycznia Towarzystwo Sportowe "Wisła" ogłosiło, że umowa sprzedaży piłkarskiej spółki konsorcjum funduszy inwestycyjnych Alelega SARL i Noble Capital Partners Ltd. została unieważniona, ponieważ nabywcy nie spełnili określonych w niej warunków. Przede wszystkim nie wpłacili na konto Wisły żadnych pieniędzy.

Teraz postanowiono skorzystać z pomocy byłego prezesa Legii Warszawa, Bogusława Leśnodorskiego i jego kancelarii, aby dojść do porządku w sprawach administracyjnych i ustalenia, kto jest obecnie właścicielem Białej Gwiazdy.

Źródło artykułu: