Niespełna miesiąc temu Barcelona rozbiła w lidze Levante 5:0, za sprawą bramek Lionela Messiego, Luisa Suareza i Gerarda Pique. W czwartkowy wieczór, już bez wspomnianej trójki w składzie, Duma Katalonii w ogóle nie przypominała zespołu, który niedawno bez większego kłopotu ograł ekipę z Walencji. Wręcz przeciwnie.
"Valverde prawdopodobnie wyobrażał sobie, że na boisku ujrzy podobną Barcę, która niecały miesiąc temu rozbiła Levante 5:0. Tymczasem gospodarze nie zamierzali odpuszczać i stawili mocny opór. Wstrząs w wyjściowej jedenastce nie przyniósł pozytywnego efektu" - pisze "L'Esportiu", zarzucając mistrzom Hiszpanii zlekceważenie rywala i brak zaangażowania.
Portada @lesportiuCAT I ENCARA GRÀCIES @FCBarcelona_cat i @FCF_CAT @cfreusdeportiu @GironaFC @FCBbasket @NaniRoma @dakar @FEEC_cat pic.twitter.com/7pv5uoPSyi
— L'Esportiu (@lesportiuCAT) 10 stycznia 2019
Sytuację Barcy uratował Philippe Coutinho, który w 85. minucie wykorzystał rzut karny. "Mniejsze zło" - taki tekst, nawiązujący właśnie do tej bramki, pojawił się na okładce gazety "Sport". "Dużo szybkości, mało precyzji. Dzięki bramce Coutinho Barcelona może myśleć o powrocie do gry w rewanżu. Po jedenastce przeszły burzowe chmury" - komentuje "Sport".
"Mundo Deportivo" trafienie Coutinho nazwało z kolei "złotym golem". "Dzięki bramce Coutinho Barcelona wyjechała z Walencji żywa" - podkreślają dziennikarze znanego dziennika, zarzucając Blaugranie zwłaszcza brak pomysłu na grę w Walencji i kiepską reakcję na zaistniałą na boisku sytuację. Barca od 18. minuty przegrywała bowiem 0:2.
Hola, aquí os dejamos la portada de este viernes #portada #deporte https://t.co/upsTZH17hO pic.twitter.com/5zSqc9gYnU
— Mundo Deportivo (@mundodeportivo) 11 stycznia 2019
Ernesto Valverde w rewanżu nie będzie mógł pozwolić sobie na testy, konieczne będzie postawienie na podstawowych piłkarzy. Drugie spotkanie w ramach 1/8 finału Pucharu Króla zostanie rozegrane w czwartek, 17 stycznia, tym razem na Camp Nou w Barcelonie.
ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi Angielskiej: Manchester City zdemolował Burton 9:0! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]