Dudek ostrożny ws. Wisły Kraków. "Jeszcze za wcześnie na otwieranie szampanów"
Jerzego Dudka ucieszyła informacja o ratunku dla Wisły Kraków. Słynny bramkarz jednak powstrzymuje się od euforii. - Co będzie, gdy uda się już załatwić te najpilniejsze problemy? - pyta.
Na razie jednak za wcześnie, by ogłosić sukces. To pożyczka, która ma dać klubowi trochę spokoju i czasu na znalezienie inwestora. Wiele osób nie wpada w euforię. W tej grupie jest Jerzy Dudek, który studzi optymistyczne nastroje.
"Sytuacja w Wiśle Kraków się poprawia, wreszcie widać światełko w tunelu dzięki intensywnej pracy nowej grupy zarządzającej klubem, ale jeszcze za wcześnie na otwieranie szampanów. (...) Co będzie, gdy uda się już załatwić te najpilniejsze problemy? Gdy trzeba będzie odnaleźć się w całkowicie nowej rzeczywistości?" - zastanawia się słynny bramkarz w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
Były bramkarz m.in. Liverpoolu i Realu Madryt dodaje, że sprawa Wisły pokazuje charakter Polaków. Potrafimy mobilizować się, gdy pojawia się problem. Jest także zachwycony gestem Błaszczykowskiego i przypomina, że inne wielkie kluby udawało się ratować przed upadkiem.
"Teraz nam, kibicom, pozostaje czekać i liczyć na to, że osoby odpowiedzialne za uratowanie krakowskiej ekipy wykonają dobrą robotę. Z długów da się wyjść. Udawało się to wielu uznanym markom – Borussia Dortmund czy Feyenoord Rotterdam to dobre przykłady - i oby Wiśle też się udało, chociaż historia polskiej piłki pokazuje, że nie jest to takie łatwe, jak się wszystkim wydaje…" - pisze były reprezentant Polski.
Piłkarze mają dostać zaległe pieniądze lada dzień. Kolejnym celem jest odzyskanie licencji na grę w Lotto Ekstraklasie. Potem klub będzie poszukiwać inwestora.