Ciąg dalszy afery szpiegowskiej w klubie Mateusza Klicha. Marcelo Bielsa zrobił show na konferencji prasowej

Getty Images / Emilio Andreoli / Na zdjęciu: Marcelo Bielsa
Getty Images / Emilio Andreoli / Na zdjęciu: Marcelo Bielsa

Oskarżony o szpiegowanie Derby County Marcelo Bielsa zagrał w otwarte karty. - Oglądamy treningi wszystkich rywali. To może nieetyczne, ale nie nielegalne - przyznał trener Leeds Utd podczas konferencji prasowej, która przejdzie do historii piłki.

W miniony weekend Leeds United Mateusza Klicha pokonało Derby County (2:0) i umocniło się na pozycji lidera Championship. Przed spotkaniem doszło do zgrzytu, bowiem prowadzący Derby County Frank Lampard oskarżył Marcelo Bielsę o szpiegowanie jego drużyny. W tygodniu poprzedzającym mecz na teren ośrodka treningowego Baranów wezwana została policja, ponieważ pracownicy klubu zauważyli w zaroślach przy ogrodzeniu nieznanego mężczyznę, który obserwował trening zespołu Lamparda przez lornetkę. Podglądacz nie mógł zostać aresztowany, ponieważ nie złamał prawa, ale został poproszony o oddalenie się.

W odpowiedzi Bielsa przyznał się do wysłania swojego pracownika na trening rywala: - To prawda. Wysłałem szpiega na trening Derby. Moje zachowanie było nieodpowiednie. Biorę za to pełną odpowiedzialność. Teraz nie ma znaczenia, czy było to legalne, czy nie. Frank Lampard uważa, że było to niewłaściwe i to jest najważniejsze. Nieważne, co teraz myślę - stwierdził argentyński szkoleniowiec.

Sprawa ma ciąg dalszy. We wtorek zarządzająca rozgrywkami Championship English Football League poinformowała, że wszczęła śledztwo w sprawie zachowania Bielsy. Komisja ma sprawdzić, czy menedżer Pawii nie naruszył przepisów, podglądając trening rywala.

300 godzin pracy nad jednym rywalem

Tymczasem w środę ekscentryczny Argentyńczyk zagrał w otwarte karty. W południe dziennikarze otrzymali zaproszenie na spotkanie z Bielsą, ale klub nie podał tematu konferencji. Okazało się, że menedżer Leeds United postanowił zagrać w otwarte karty i przyznał się do "szpiegowania" każdego ze swoich rywali. Trwające ponad godzinę (!) wystąpienie Bielsa urozmaicił prezentacją graficzną na temat pracy swojego sztabu.

- Wielu ludzi wypowiedziało się już na temat mojego zachowania. Wielu mnie potępia, mówiąc, że to nieetyczne i niemoralne. Ułatwię lidze śledztwo, przez co spodziewam się kary. Obserwuję wszystkich naszych rywali. Oglądamy każdy trening każdego naszego przeciwnika, zanim z nim zagramy. To, co robię, nie jest nielegalne. Możemy dyskutować o tym, czy to dobre, ale to nie jest pogwałcenie prawa - zaczął Bielsa.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Przygoński ma wielki talent. "Wygląda przyjaźnie, a to kawał twardziela"

Argentyńczyk przyznał, że jego sztab poświęca na analizę każdego rywala ponad 300 godzin. Nad opracowaniem jednego spotkania jego ludzie spędzają ok. czterech godzin. - 20 moich współpracowników zbiera informacje, które wcale nie są niezbędne. Dlaczego więc to robimy? Ponieważ czujemy się winni, kiedy nie pracujemy wystarczająco dobrze, kiedy nie zrobimy absolutnie wszystkiego, żeby wygrać mecz. Nie umiem mówić po angielsku, ale potrafię powiedzieć wszystko o każdej z 24 drużyn w lidze - dodał szkoleniowiec, który korzysta z pomocy tłumacza zarówno w codziennej pracy z zespołem, jak i w kontaktach z mediami.

Bielsa przedstawił szczegółowe informacje na temat drużyn przeciwnych i ich piłkarzy. Zaprezentował, ile procent w każdym meczu Derby County gra w określonej formacji, a korzysta z czterech systemów, i jak zmieniają się pozycje poszczególnych zawodników podczas gry. Wyjaśnił nawet gesty Harry'ego Wilsona, pomocnika Derby County, w trakcie wykonywania rzutów rożnych. Bielsa przyznał, że wie, co oznacza, kiedy Wilson unosi jedną rękę i jak zagra, kiedy podniesie obie.

- Czuję się zawstydzony, że wam to pokazuję. Ale nie oszukuję. Po prostu wiem wszystko, co powinienem wiedzieć - zwrócił się do dziennikarzy.

Guardiola był w szoku

Obsesja, z jaką Bielsa dąży do perfekcji, nie była tajemnicą, a środowe wystąpienie menedżera Leeds United tylko ją potwierdziła. Argentyńczyk przyznał, że obejrzał wszystkie mecze Baranów w minionym roku, a było ich 51. W sobotę jego zespół zagra ze Stoke City, które niedawno zmieniło trenera, ale dla niego to nie problem. - Nathan Jones prowadził Stoke tylko w trzech meczach, więc przeanalizowaliśmy 26 spotkań Luton Town, które trenował ostatnio. Robimy to, bo jesteśmy profesjonalistami - stwierdził.

Argentyńczyk przypomniał też historię z 2012 roku, kiedy prowadził Athletic Bilbao. Po przegranym 0:3 finale Pucharu Króla z Barceloną pokazał Pepowi Guardioli swoją analizę jego zespołu. - Spojrzał na to i powiedział, że wiem więcej o jego Barcelonie niż on sam - przyznał z satysfakcją trener Leeds United.

Anglia pod wrażeniem

Angielscy dziennikarze nie mogli wyjść z podziwu dla Argentyńczyka. "Pierwszego dnia po powrocie do pracy z urlopu macierzyńskiego uczestniczyłam w jednej z najbardziej niesamowitych konferencji prasowych. Bielsa to taktyczny mistrz" - napisała Katherine Hannah z BBC Radio.

"W całej karierze nie przeżyłem takiej konferencji prasowej. Niesamowite oddanie się pracy Leeds United Bielsa łączy z głębokim szacunkiem wobec Championship i każdego rywala, którego szczegółowo analizuje. To najwyższy poziom profesjonalizmu" - stwierdził Adam Hope z BBC.

Z kolei Gary Lineker przyznał wprost: "Uwielbiam Bielsę".

Bielsa z pokorą przyjmie decyzję English Football League. - Dlaczego wysłałem kogoś na ten trening? Tylko dlatego, że myślałem, że nie robię nic złego. Chcę, by oceniano mnie przez pryzmat intencji. Nie czuję się winny. Nie czuję, bym zrobił coś zabronionego albo kierował się złymi intencjami - zakończył.

Po 27 kolejkach Leeds United ma na koncie 54 punkty i jest liderem Championship. Zespół Klicha jest na dobrej drodze do powrotu do Premier League po 15 latach przerwy. Polak jest absolutnie podstawowym zawodnikiem Pawii. Wystąpił w każdym z 27 ligowych spotkań i zawsze grał od pierwszego gwizdka. Strzelił pięć goli, a przy sześciu asystował.

Komentarze (0)