Polakowi grozi nawet dwuletnia dyskwalifikacja za stosowanie niedozwolonych środków. Jakub Wawrzyniak starał się jednak przekonać grecki sąd, że nie zażywał ich świadomie, co może być okolicznością łagodzącą. Najbardziej prawdopodobne jest półroczne zawieszenie polskiego obrońcy.
Wówczas Panathinaikos Ateny nie musiałby płacić Legii drugiej raty za transfer obrońcy w wysokości 750 tys. euro i Wawrzyniak wróciłby do Polski. Tyle że w Warszawie reprezentant Polski również nie mógłby grać w okresie trwania dyskwalifikacji.
- Jeśli zostanie zawieszony na co najmniej pół roku, Panathinaikos rozwiąże z nim kontrakt i nie zapłaci za niego Legii drugiej raty w wysokości 750 tys. euro. To oznacza, że wróci do Legii - tłumaczy Kostas Goulis z greckiego dziennika Goal News.