"Nie sposób zasnąć". Neil Warnock mówi o Emiliano Sali

Menedżer Cardiff City, 70-letni Neil Warnock, zdradził mediom, że przeżywa najtrudniejszy tydzień w karierze. - Wciąż nazywam go Emile, ponieważ powiedziałem mu, że nie mogę wymówić jego imienia - wspomina rozmowę z Emiliano Salą.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Neil Warnock Getty Images / Stu Forster / Staff / Na zdjęciu: Neil Warnock
W miniony weekend, dzięki zbiórce pieniędzy, w którą zaangażowało się wiele osobistości światowego futbolu - więcej TUTAJ, wznowiono prywatne poszukiwania Emiliano Sali, argentyńskiego napastnika Cardiff City. Piłkarz, który niedawno podpisał trzyipółletni kontrakt z klubem Premier League, zaginął podczas podróży z Francji do Walii. Samolot, którym leciał, zniknął z radarów w poniedziałek (21 stycznia) w pobliżu Alderney, obszaru należącego do Wysp Normandzkich.

Neil Warnock, menedżer Cardiff, ze łzami w oczach opowiadał dziennikarzom o swojej ostatniej rozmowie z 28-letnim Salą. - To prawdopodobnie dotknęło mnie mocniej niż innych, bo dobrze poznałem tego chłopaka. Wciąż nazywam go Emile, ponieważ powiedziałem mu, że nie mogę wymówić jego imienia. Pamiętam, jak obiecał mi: "Będę strzelać dla was bramki" - wyjawił 70-letni szkoleniowiec.

- Zaprosiłem go na mecz do Newcastle, ale on chciał lecieć do Nantes, żeby pożegnać się z kolegami i zabrać swoje rzeczy. Nie sposób zasnąć, po tym co się wydarzyło. Jestem w futbolu od 40 lat, ale to najtrudniejszy tydzień w mojej karierze. Traumatyczny tydzień! Przez 24 godziny na dobę w ostatnim tygodniu myślałem bowiem o rezygnacji z pracy - dodał Warnock, cytowany przez dziennik "The Sun".

Przypomnijmy, że policja przeszukała kilkakrotnie 1700 mil kwadratowych nad kanałem La Manche i nie znalazła śladu po małym samolocie, którym Sala podróżował wraz z pilotem. Akcję ratowniczą zakończono w czwartek. - Przejrzeliśmy wszystkie dostępne dane. Wiedzieliśmy też, jaki sprzęt awaryjny znajdował się na podkładzie i podjęliśmy trudną decyzję o zakończeniu poszukiwań. Szanse przeżycia są mało prawdopodobne - ogłosił w mediach kpt. David Barker.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×