Premier League: Fabiański i spółka zatrzymali Liverpool FC. Topnieje przewaga lidera

FC Liverpool tylko zremisował w meczu wyjazdowym z West Hamem 1:1. Przewaga lidera Premier League nad wiceliderem Manchesterem City wynosi już tylko trzy punkty. Łukasz Fabiański w spotkaniu nie miał zbyt wiele pracy.

Michał Piegza
Michał Piegza
Mohamed Salah (z lewej) i Declan Rice (z prawej) Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu: Mohamed Salah (z lewej) i Declan Rice (z prawej)
Liverpool do meczu przystępował ze świadomością, że wicelider Manchester City w niedzielę wygrał swoje spotkanie i do podopiecznych Juergena Kloppa tracił już tylko dwa punkty.

Od początku częściej przy piłce byli goście, ale to akcje gospodarzy pachniały golem. W 3. minucie tuż obok słupka uderzył Javier Hernandez. Siedem minut również minimalnie chybił, strzelając sprzed pola karnego, Aaron Cresswell. Z kolei w 16. minucie, tym razem już celnie, przymierzył Hernandez. Alisson jednak obronił. Liverpool długo nie potrafił sobie stworzyć okazji bramkowej, a gdy szansę miał to zawodnicy w decydujących momentach kiksowali. Tak było w sytuacji, kiedy źle w piłkę trafił Adam Lallana.

Podopieczni Kloppa prowadzenie objęli w 22. minucie. Stojący kilka metrów od akcji sędzia asystent nie dostrzegł, że na metrowym spalonym był James Milner. Prawy obrońca dośrodkował, Sadio Mane przyjął piłkę, miał czas się odwrócić i uderzyć nie do obrony.

ZOBACZ WIDEO Kapitalna seria Piątka trwa! Tym razem strzelił Romie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Młoty wyrównały po sześciu minutach. Przy rzucie wolnym zaspała obrona Liverpoolu. Piłkę prostopadle w pole karne dograł Felipe Anderson, Michail Antonio uderzył w kierunku dalszego słupka. Alisson nawet nie drgnął. Trzy minuty przed przerwą West Ham powinien prowadzić. Po kolejnym dobrze rozegranym rzucie wolnym z ok. 10 metrów głową uderzał niepilnowany Declan Rice, ale spudłował.

Na emocje po zmianie stron trochę trzeba było poczekać. Gra toczyła się głównie w środku pola. Niewiele było uderzeń i spięć podbramkowych. Liverpool optyczną przewagę uzyskał po niespełna godzinie. Na moment uaktywnił się Mohamed Salah, ale Łukasz Fabiański nie musiał się popisywać bramkarskim kunsztem. Młoty okazję na wyjście na prowadzenie zmarnowały w 73. minucie. Z pola karnego przestrzelił Mark Noble.

W końcówce zwycięskiej bramki szukali goście, gospodarze skupiali się na obronie remisu. W doliczonym czasie sam na sam z Fabiańskim znalazł się Divock Origi, ale uderzył w Polaka. Powtórki pokazały, że rezerwowy był na metrowym spalonym, czego nie dostrzegł sędzia.

Po remisie z West Ham, zespół Juergena Kloppa nad Manchesterem City ma już tylko trzy punkty przewagi.

West Ham United - Liverpool FC 1:1 (1:1)
0:1 - Mane 22'
1:1 - Antonio 28'

Składy:

West Ham: Łukasz Fabiański - Ryan Fredericks, Issa Diop, Angelo Ogbonna, Aaron Cresswell - Robert Snodgrass, Mark Noble (78' Pedro Obiang), Declan Rice, Felipe Anderson (90+1' Arthur Masuaku) - Michail Antonio, Javier Hernandez (79' Andy Carroll).

Liverpool: Alisson - James Milner, Joel Matip, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Fabinho, Naby Keita, Sadio Mane - Roberto Firmino (75' Divock Origi), Adam Lallana (69' Xherdan Shaqiri) - Mohamed Salah.

Żółte kartki: Hernandez (West Ham) oraz Matip (Liverpool).

Sędzia: Kevin Friend.


Liverpool zdobędzie mistrzostwo Anglii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×