Pożar w ośrodku szkoleniowym Flamengo wybuchł w piątek około godziny 5 rano. Opanowanie ognia zajęło strażakom aż 2,5 godziny. W akademiku, który znajduje się w ośrodku, spali młodzi zawodnicy brazylijskiego klubu w wieku od 12 do 17 lat.
Jak na razie wiadomo, że zginęło dziesięć osób, a kilka zostało rannych. Ofiary nie zostały jeszcze zidentyfikowane, ale według brazylijskich mediów stanowią je młodzi zawodnicy tego klubu.
Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana. Flamengo opublikowało w mediach społecznościowych zdjęcie z napisem informującym o żałobie.
— Flamengo (@Flamengo) 8 lutego 2019
Informacja o pożarze wstrząsnęła piłkarskim światem. Real Madryt opublikował kondolencje na swojej stronie internetowej. Jego piłkarz Vinicius Junior, który do lipca zeszłego roku był zawodnikiem Flamengo skomentował tragedię na Twitterze. "Pamiętam noce i dni spędzone w centrum treningowym. To powoduje u mnie dreszcze. Wciąż nie mogę w to uwierzyć, ale modlę się za wszystkich. Niech Bóg błogosławi każdego rodzinę" - napisał niespełna 19-letni.
Czytaj również: Waldemar Kita zastrzegł numer Emiliano Sali
Komentarz wygłosił również dyrektor portowy AC Milan, Leonardo, który był graczem Flamengo w latach 1984-1987. - Jestem bardzo dotknięty tym, co wydarzyło się w centrum treningowym Ninho do Urubu. Gdy zaczynałem grać we Flamengo było tylko to miejsce i marzenie o budowie wielkiego ośrodka szkoleniowego. Moje myśli i modlitwy skierowane są w kierunku tych młodych ludzi, którzy dążyli do tego, aby zostać piłkarzami - powiedział Leonardo.
Przyczyna pożaru jak na razie nie jest znana. Ośrodek szkoleniowy został otwarty dwa miesiące temu po gruntownej modernizacji.
¡TRAGEDIA! Un saldo de 10 muertos dejó un fuerte incendio en el centro de entrenamiento del Flamengo en Rio de Janeiro. Entre ellos jugadores de 14 y 17 años . #Flamengo pic.twitter.com/fUL9xrdExD
— TVMAX Deportes (@tvmaxdeportes) 8 lutego 2019
Czytaj także: Rodzina Emiliano Sali wydała oświadczenie. "Najboleśniejszy czas w naszym życiu"