Lotto Ekstraklasa: ważna wygrana Śląska. "Nowe" Zagłębie jak... "stare"

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: piłkarz Śląska Wrocław Mateusz Radecki (w środku) i Lukas Gressak (z lewej) z Zagłębia Sosnowiec
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: piłkarz Śląska Wrocław Mateusz Radecki (w środku) i Lukas Gressak (z lewej) z Zagłębia Sosnowiec

Przebudowane Zagłębie Sosnowiec nie dało rady wywieźć punktów z Wrocławia, przegrywając ze Śląskiem 0:2. Przez ponad sześćdziesiąt minut gracze beniaminka grali w dziesiątkę.

Po zimowej przebudowie składu w Sosnowcu odżyły nadzieje na utrzymanie się w Lotto Ekstraklasie. Szansa na rozpoczęcie pogoni za bezpieczną strefą była tym lepsza, że rywalem Zagłębia był 14. w lidze Śląsk. W przypadku wygranej beniaminek ligi zmniejszyłby stratę do rywala do zaledwie trzech punktów.

W spotkanie dobrze weszli gospodarze, którzy szybko uzyskali przewagę i równie szybko objęli prowadzenie. W 7. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony piłkę głową zgrał Piotr Celeban, a w bramce, uderzeniem z kilku metrów, umieścił ją Arkadiusz Piech.

Lotto Ekstraklasa ruszyła. Jagiellonia wypunktowała Miedź w Legnicy

Strata gola nie ożywiła Zagłębia. Wciąż lepiej na boisku wyglądał Śląsk. Wydawało się, że w 20. minucie sytuacja gości zrobi się dramatyczna. Po krótko rozegranym rogu w słupek z pięciu metrów trafił Igors Tarasovs. Odbita piłka trafiła w Dawida Kudłę i wtoczyła do siatki. Po analizie VAR sędzia nie uznał trafienia dopatrując się zagrania ręką.

ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Lewandowski problemem? To były mocne słowa

Kolejne problemy Zagłębie zaczęło mieć od 29. minuty. W niespełna dwie minuty dwie żółte kartki otrzymał debiutujący w drużynie beniaminka Gruzin Giorgi Gabedava. Liczebną przewagę szybko chciał wykorzystać Śląsk. M.in. w 40. minucie z siedmiu metrów mocny strzał Piecha na poprzeczkę sparował Kudła.

W 1. połowie goście mieli dwie dobre okazje. W 26. minucie uderzając z pola karnego w bramkę nie trafił Grek Giorgos Mygas. Z kolei w doliczonym czasie w sytuacji sam na sam z Jakubem Słowikiem przegrał Olaf Nowak.

Carlitos myśli nad ofertą z MLS. Legia zagra w Płocku bez niego

Dużo mniej na boisku działo się po zmianie stron. Osłabione Zagłębie nie było w stanie zagrozić Śląskowi. Wrocławianie nie kwapili się do ofensywy, ale swoje szanse mieli. Najlepszą zmarnował w 52. minucie Piech, który w bramkę nie trafił z czterech metrów. Sześć minut później w boczną siatkę uderzył Mateusz Cholewiak. Z kolei w 61. minucie głową przestrzelił dobrze dysponowany Piech.

Losy meczu ustalił na jedenaście minut przed końcem spotkania Mateusz Radecki. Po akcji lewą stroną, Robert Pich zagrał do partnera, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Kudłę. W doliczonym czasie dwie dobre okazje dla gospodarzy zmarnował Tarasovs.

Po porażce we Wrocławiu sytuacja Zagłębia w Lotto Ekstraklasie zrobiła się dramatyczna. Sosnowiczanie do bezpiecznej strefy aktualnie tracą osiem punktów.

Śląsk Wrocław - Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0)
1:0 - Piech 7'
2:0 - Radecki 79'

Składy:

Śląsk Wrocław: Jakub Słowik - Piotr Celeban, Wojciech Golla, Igors Tarasovs, Mateusz Cholewiak - Jakub Łabojko (80' Michał Chrapek), Krzysztof Mączyński - Charly Musonda (69' Farshad Ahmadzadeh), Mateusz Radecki, Robert Pich - Arkadiusz Piech (84' Daniel Szczepan).

Zagłębie Sosnowiec: Dawid Kudła - Giorgos Mygas, Mateusz Cichocki, Martin Toth (64' Piotr Polczak), Żarko Udovicić (46' Vamara Sanogo) - Mateusz Możdżeń, Lukas Gressak - Giorgi Gabedava, Szymon Pawłowski, Giorgi Ivaniszwili (61' Tomasz Nawotka) - Olaf Nowak.

Żółte kartki: Farshad, Pich (Śląsk) oraz Gabedava 2, Gressak (Zagłębie).

Czerwona kartka: Gabedava (Zagłębie) /29, za dwie żółte/.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 7 605.

Źródło artykułu: