O meczu z Montpellier HSC Kamil Glik będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Polak popełniał sporo błędów, a na dodatek w samej końcówce faulował rywala w stylu kung-fu.
Sędzia po weryfikacji VAR odgwizdał "11" dla przeciwników i pokazał Polakowi żółtą kartkę. AS Monaco straciło cenne dwa punkty.
Zobacz także: Jan Bednarek: Twardo stąpam po ziemi. Nie jestem "polskim Maldinim"
Francuska prasa nie szczędzi mocnych słów pod adresem polskiego obrońcy. "Pomylony Glik podkreślił wiele swoich problemów w tym sezonie" - pisze "France Football".
ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Lewandowski problemem? To były mocne słowa
- Glik nie był filarem obrony. Często grał na granicy błędu, sporo ryzykował i w samej końcówce to się nie opłaciło. Sprokurował rzut karny - twierdzą francuscy dziennikarze.
"France Football" sugeruje, że Glik może stracić miejsce w wyjściowym składzie. To efekt słabej gry, ale także transferu Brazylijczyka Naldo.
AS Monaco z 19 punktami na koncie zajmuje dopiero 18. pozycję w Ligue 1.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)