Mniej więcej trzy tygodnie temu poznańskie "Radio Afera" wyemitowało reportaż, w którym zawodniczki Kotwicy Kórnik opowiedziały o przypadkach molestowania seksualnego, jakiego wobec nich przez kilka lat dopuszczać się miał trener i członek zarządu klubu. Szkoleniowiec miał składać przez Internet dwuznaczne propozycje, klepać po pupach i dotykać miejsc intymnych (czytaj więcej TUTAJ).
Pokrzywdzone piłkarki złożyły pięć zawiadomień do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, a ta rozpoczęła śledztwo. Po przesłuchaniach zawodniczek i ich byłego szkoleniowca prokuratura przedstawiła Łukaszowi J., byłemu trenerowi Kotwicy Kórnik, zarzuty popełnienia trzech przestępstw o charakterze seksualnym wobec jego dwóch podopiecznych.
Zobacz także: #dziejesiewsporcie: szalona radość Neymara. Przed telewizorem
Jak przekazał "Polskiej Agencji Prasowej" rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Michał Smętkowski., Łukasz J. nie przyznał się do winy. Zastosowano wobec niego dozór policji i poręczenie majątkowe, nie może też zbliżać się i kontaktować z byłymi podopiecznymi oraz pracować z młodzieżą. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura zamierza przesłuchać jeszcze kolejne piłkarki. Sprawa jest rozwojowa.
ZOBACZ WIDEO Michael Ballack radzi Lewandowskiemu: Rób swoje!
Powinny reagować od razu...