Kolejorz był w piątek tylko tłem dla gliwiczan i przegrał drugi mecz z rzędu. To najwyższa porażka Kolejorza w tym sezonie. W doliczonym czasie gry jej rozmiary mógł zmniejszyć Pedro Tiba , ale Frantisek Plach obronił jego uderzenie z rzutu karnego. Zmarnowana "11" była idealną puentą fatalnego występu Lecha w Gliwicach.
Po końcowym gwizdku najważniejsi zawodnicy Lecha odmówili wywiadu reporterowi stacji Canal+. Odwagę stanąć przed kamerą miał tylko Marcin Wasielewski. - Chcę przeprosić kibiców, że musieli na to patrzeć. To wstyd i hańba Jest mi wstyd. Nam wszystkim jest wstyd. Przegraliśmy zasłużenie 0:4. Nie chcę przeklinać, bo to nie ma sensu - stwierdził obrońca Kolejorza.
Czytaj również: Akcja i reakcja w Szczecinie
- Musimy zacząć grać w piłkę, musi zacząć walczyć i zacząć grać jeden za wszystkich i wszyscy za jednego. Jest mi smutno i nie wiem, co więcej powiedzieć. Musimy zmienić nastawienie, powiedzieć sobie parę kilka gorzkich słów i codziennie zapierdzielać. Wierzę w to, że będzie dobrze - dodał 24-latek.
ZOBACZ WIDEO Gorzki powrót Błaszczykowskiego. "Nie oczekujmy od Kuby, że zbawi świat"
W następnej kolejce Lech podejmie w Poznaniu Legię Warszawa. Zdaniem Wasielewskiego to wymarzona okazja do zrehabilitowania się w oczach kibiców: - Jak nie z Legią, to nie wiem, kiedy. Zrobimy wszystko, żeby wygrać, żeby się zrehabilitować i żeby pokazać, że potrafimy grać w piłkę.
Zobacz również: Zdjęcia z meczu Piast - Lech
Piękny piątek.
Nareszcie mówią o amikorzu prawdę , czyli , że jest to drużyna dolnej ósemki.
NASZA LEGIA NAJLEPSZA W POLSCE JEST !!! :)