Mimo fatalnego startu drużyny Adama Nawałki (dwie porażki w wiosennych meczach), kibice w stolicy Wielkopolski kupują wejściówki na sobotni hit (start o godz. 18.00) i frekwencyjna klapa Kolejorzowi nie grozi.
W piątek około południa kartę wstępu (karnet, bilet lub zaproszenie) posiadało 25,5 tys. osób. Dynamika sprzedaży (ok. 2 tys. wejściówek na dobę) wskazuje, że finalna liczba widzów powinna oscylować w granicach 28 tys.
Frekwencja będzie zatem bardzo podobna jak w starciu obu zespołów, które zamykało poprzedni sezon. Legioniści wygrali wtedy na boisku 2:0 (ze względu na ekscesy na trybunach wynik zweryfikowano jako walkower na korzyść drużyny z Warszawy), a na widowni pojawiło się 27 617 osób.
W fazie zasadniczej tej samej edycji (1 października 2017) lechici pokonali mistrza Polski 3:0 i wówczas przy Bułgarskiej zameldowało się znacznie więcej widzów - 36 829.
->Piłkarze Lecha Poznań pod ostrzałem krytyki. Adam Nawałka: Nie możemy stracić kontroli
ZOBACZ WIDEO: Lech zacznie wygrywać? "Nawałka pierwszy rok w kadrze też miał ciężki"