W marcu reprezentacja Polski rozpocznie walkę o awans do mistrzostw Europy 2020. Pierwszym rywalem Biało-Czerwonych będą Austriacy, a mecz rozegrany zostanie 21 marca w Wiedniu. Trzy dni później w Warszawie Polacy zmierzą się z Łotwą. Selekcjoner Jerzy Brzęczek nie może narzekać na dobrą formę napastników. Wysoką dyspozycję prezentują Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik oraz Krzysztof Piątek i jedynym zmartwieniem Brzęczka jest wybór odpowiedniego schematu w ofensywie.
Jan Tomaszewski jest zdania, że polska kadra powinna grać jednym napastnikiem. Mimo dobrej formy ofensywnych graczy Brzęczek powinien wybrać jednego, a zmieniać ustawienie dopiero wtedy, gdy nasza drużyna będzie przegrywać. - Wystawienie na Austrię Piątka obok Lewandowskiego będzie samobójstwem - powiedział w rozmowie z "Expressem Bydgoskim".
- Gdy słyszę tych pseudoekspertów, którzy mówią o tym, żeby cała trójka znalazła się w pierwszym składzie na spotkanie z Austrią, to już teraz mogę powiedzieć, że do przerwy będziemy przegrywać 0:3. Współczuję trenerowi Brzęczkowi, że musi wybrać jednego z tych trzech - dodał.
ZOBACZ WIDEO Kapitalny mecz Polaków z Napoli! Milik i Zieliński strzelali Parmie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Z opinii Tomaszewskiego wynika, że dwóch z trzech bramkostrzelnych napastników powinno rozpoczynać mecz na ławce rezerwowych. W roli podwieszonego gracza pod najbardziej wysuniętym zawodnikiem widzi Piotr Zieliński, który ostatnio jest jednym z najlepszych piłkarzy SSC Napoli.
- Mam nadzieję, że Jurek wreszcie zrozumiał po tych błędach, które popełnił na Stadionie Śląskim, że powinniśmy zagrać systemem 1-4-4-1-1. Tę pierwszą "jedynkę" wypracował sobie Piotr Zieliński, który nie ma prawa grać niżej, ponieważ jest kompletnym zerem w grze defensywnej. Zieliński udowodnił już, że świetnie rozumie się z napastnikiem - ocenił Tomaszewski.
Moim skromnym zdaniem to powinno się rozgonić w diabły tych bogaczy (piłkarzy )a zebrać całkiem nowa kadrę.i tylko oni powinni grać,trenować Czytaj całość