Raport z kadry: co za weekend! Reprezentanci Polski są w wybornej formie

Szczęsny odpoczywał, Drągowski w końcu gra

Co poniedziałek sprawdzamy, jak w weekend radzili sobie piłkarze powołani przez Jerzego Brzęczka na jesienne zgrupowania reprezentacji Polski. Pod lupę mamy 30 graczy z pola i czterech bramkarzy. Przegląd weekendowych dokonań kadrowiczów zaczynamy tradycyjnie od golkiperów.

Tym razem między słupkami stanęło trzech z czterech reprezentacyjnych bramkarzy. Massimiliano Allegri postanowił dać odpocząć Wojciechowi Szczęsnemu i w spotkaniu z Bologną (1:0) w bramce Juventusu Turyn pojawił się Mattia Perin. Łukasz Skorupski nie zatrzymał Starej Damy - mistrz Włoch wygrał z jego zespołem po golu Paulo Dybali - ale za swój występ zebrał dobre oceny.

Czytaj również -> Jerzy Brzęczek o przygotowaniach do meczów z Austrią i Łotwą

Bez litości dla Bartłomieja Drągowskiego był Milan Krzysztofa Piątka. 21-latek w końcu przebił się do "11" Empoli i po udanym debiucie z Sassuolo (3:0) został rozstrzelany przez Rossonerich. Drągowski skapitulował na San Siro trzykrotnie, w tym raz po uderzeniu Piątka, i w każdej z tych sytuacji mógł, a nawet powinien, zachować się lepiej.

Udany weekend miał za to Łukasz Fabiański. Jego West Ham United pokonał Fulham (3:1), zatrzymując na czterech serię spotkań bez zwycięstwa.

Weekendowy bilans bramkarzy reprezentacji Polski:

Odrodzenie Glika i Monaco

Cztery tygodnie przed meczami z Austrią (21.03) i Łotwą (24.03) reprezentacyjni obrońcy nie mają problemu z regularną grą. Jan Bednarek, Thiago Cionek, Kamil Glik, Artur Jędrzejczyk, Marcin Kamiński, Paweł Olkowski i Rafał Pietrzak tradycyjnie wystąpili od pierwszego gwizdka.

Bartosz Bereszyński wyjątkowo zaczął spotkanie na ławce rezerwowych, by wejść do gry w drugiej połowie. Zmiennikiem był tez Arkadiusz Reca, który tym razem pojawił się na boisku na niespełna kwadrans. To jego drugi występ w Serie A.

Na boisku zabrakło jedynie Adama Dźwigały, który stracił miejsce w "11" Wisły Płock, kontuzjowanego Huberta Matyni oraz Tomasza Kędziory i Macieja Rybusa, których zespoły nie wznowiły jeszcze rozgrywek ligowych po zimowej przerwie. Dynamo Kijów tego pierwszego zrobi to w poniedziałek, a Lokomotiw Moskwa Rybusa - w przyszły weekend.

Warto odnotować, że kierowana przez Kamila Glika defensywa Monaco po raz drugi z rzędu nie dopuściła do straty bramki. To zalążek serii, jakiej wicemistrzowie Francji w tym sezonie jeszcze nie mieli. W ogóle odkąd do Monako wrócił Leonardo Jardim, drużyna Glika zdobyła 10 punktów na 12 możliwych i wydostała się ze strefy spadkowej.

Weekendowy bilans obrońców reprezentacji Polski:

ZOBACZ WIDEO Kapitalny mecz Polaków z Napoli! Milik i Zieliński strzelali Parmie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Asysty Klicha i Grosickiego, gol Zielińskiego

Pomocnicy reprezentacji Polski dostarczyli Jerzemu Brzęczkowi wielu powodów do zadowolenia. Mateusz Klich w spotkaniu z Bolton Wanderers (2:1) zaliczył asystę przy zwycięskim trafieniu Egzijana Alioskiego. To jego siódme ostatnie podanie w sezonie, a jego dorobek uzupełnia siedem goli - "Clichy" rozgrywa w Anglii sezon życia.

W ostatnich tygodniach w świetnej formie jest też Kamil Grosicki. Co prawda jego Hull City uległo tym razem Brentford aż 1:5, ale "Grosik" zaliczył ósmą asystę w sezonie, a piątą po Nowym Roku. Do tego strzelił w tym czasie trzy gole, a łącznie ma na koncie pięć trafień. Tempa nie zwalnia też Piotr Zieliński, który w meczu z Parmą (4:0) zdobył swoją czwartą ligową bramkę w sezonie.

Inni gracze drugiej linii drużyny narodowej nie zaznaczyli obecności na boiskach, ale warto odnotować, że większość z nich ma pewne miejsce w swoich drużynach. Damian Kądzior wrócił już do gry po urazie stawu skokowego i jedynie Rafał Kurzawa nadal czeka na debiut w FC Midtjylland.

Warto odnotować, że Jakub Błaszczykowski rozegrał trzy kolejne mecze niemal w pełnym wymiarze czasowym od października 2017 roku. Pod względem regularnych występów powrót do Wisły Kraków na pewno wyjdzie mu na dobre.

Drużyny Grzegorza Krychowiaka (Lokomotiw Moskwa) i Przemysława Frankowskiego (Chicago Fire) wznowią rozgrywki w przyszły weekend.

Weekendowy bilans pomocników reprezentacji Polski:

Nowa specjalność Milika, Piątek goni legendy

I wreszcie oni. Znów najgłośniej było w Europie o napastnikach reprezentacji Polski. Robert Lewandowski tym razem gola nie strzelił, ale Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek nie zawiedli. Ten pierwszy w spotkaniu z Parmą (4:0) skompletował dublet, a jedną z bramek zdobył sprytnym uderzeniem z rzutu wolnego, posyłając piłkę pod murem rywali. Milik strzelił w ten sposób już trzeci raz w sezonie - w pięciu najlepszych ligach Europy trzy gole z rzutów wolnych strzelił tylko on i Lionel Messi. Więcej o tym TUTAJ.

Czytaj również -> Milik zdradził sekret udanego rzutu wolnego

Napastnik Napoli ma na koncie 14 ligowych trafień i goni czołówkę najlepszych strzelców Serie A. Do Piątka traci cztery gole, bo "Il Pistolero" znów posłał piłkę do siatki rywali. W meczu z Empoli (3:0) zdobył swoją 18. ligową bramkę w sezonie. W XXI wieku tylko Carlos Tevez (19) i teraz Cristiano Ronaldo (19) strzelili więcej goli w swoich debiutanckich sezonach w Serie A. Piątek już teraz pobił wyczyn takich snajperów jak Gonzalo Higuain (17) czy Gabriel Batistuta (13). Do rekordu włoskiej ligi, który w 1958 roku ustanowił Jose Altafini, brakuje mu 10 trafień. Jeśli utrzyma skuteczność z ostatnich kolejek (5 goli w 4 meczach), pobije wyczyn Brazylijczyka.

Niemoc strzelecką przerwał natomiast Adam Buksa. W spotkaniu z Koroną Kielce (1:1) napastnik Pogoni Szczecin zdobył bramkę po 489 minutach przerwy. To jego siódme ligowe trafienie w sezonie.

Weekendowy bilans napastników reprezentacji Polski: