Już w 2. minucie Manchester United objął prowadzenie po golu Romelu Lukaku. Szybko strzelony gol był zrealizowaniem przedmeczowych założeń taktycznych. W pierwszym meczu Paris Saint-Germain wygrało 2:0 i Czerwone Diabły od pierwszego gwizdka rzuciły się do odrabiania strat. W 12. minucie wyrównał Juan Bernat, a goście od tego czasu skupili się głównie na defensywie i swoich szans szukali w kontrach.
To przełożyło się na statystyki posiadania piłki. W tym elemencie po 25 minutach Paris Saint-Germain miało gigantyczną przewagę nad Manchesterem United. Wtedy podopieczni Thomasa Tuchela mieli aż 82 proc. posiadania, a angielski zespół jedynie przez 18 proc. czasu gry był przy piłce.
Zobacz także: Paris Saint-Germain i marzenie o potędze
Po zakończeniu pierwszej połowy mistrzowie Francji nadal mieli dużą przewagę w posiadaniu piłki. PSG było przy niej przez 73 proc. czasu gry, a gracze Czerwonych Diabłów tylko przez 27 proc.
Również w innych statystykach paryżanie dominowali nad swoimi rywalami. Mieli aż 93 proc. celnych podań (390/419). Dla porównania spośród 127 podań graczy gości 99 było celnych, co przełożyło się na skuteczność 78 proc.
Zobacz także: Dusan Tadić mógł grać we Włoszech. Agent zdradził nazwy klubów
W drugiej połowie przewaga PSG w posiadaniu piłki nieco się zmniejszyło (68 proc. do 32 proc.). Paryżanie nadal wymieniali więcej podań (756), z czego 92 proc. było celnych (694). Z kolei angielski zespół miał 279 podań, z czego celnych było 225 (81 proc. skuteczności).
Mecz zakończył się wygraną Manchesteru United 3:1. Gola na wagę awansu do 1/4 finału strzelił dla Czerwonych Diabłów Marcus Rashford, który wykorzystał rzut karny.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Konflikt Sa Pinto - Mączyński budzi zażenowanie. "Duzi panowie stali się małymi chłopcami"