Zbigniew Smółka jest daleki od koloryzowania. "Sytuacja jest tragiczna i katastrofalna"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Zbigniew Smółka
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Zbigniew Smółka

Arka Gdynia ma dramatyczną serię. Ostatni raz wygrała 26 listopada, a przed zespołem z północnej części Trójmiasta starcie z Legią Warszawa. Zbigniew Smółka nie czarował - nie liczy się w takim spotkaniu styl, tylko punkty.

[color=#222222]

Legia Warszawa to w polskiej lidze marka i nie ma co się dziwić, starcia przeciwko drużynie ze stolicy wywołują dodatkową motywację u rywali. - Dla nas wszystkich w Lotto Ekstraklasie mecze z Legią są bardzo prestiżowe. Dla takich spotkań uprawia się piłkę nożną. Piłkarze Legii mają dużą jakość i widać to było na analizie, jaką przeprowadzaliśmy. To najlepszy zespół ligi jeśli chodzi o sprinty. My pokazaliśmy w tym sezonie, że potrafimy punktować z Legią. Ja postanowiłem skoncentrować się w tym tygodniu na naszym zespole, który złapał bardzo złą serię. Chcemy się przełamać na takim rywalu i wówczas wrócimy na właściwe tory - powiedział Zbigniew Smółka, trener Arki Gdynia.[/color]

[color=#222222]Gdy drużyna nie wygrywa od wielu kolejek i spada w ligowej hierarchii, musi to wpłynąć na kwestie mentalne. - Po raz pierwszy w przygodzie z moją trenerką mam taką sytuację, ale to rozwija trenera i drużynę. Postanowiliśmy się zjednoczyć i być razem, by koncentrować się na tym, by szybko wyjść z dołka. Ja jestem zadowolony z pracy i atmosfery w szatni. Wiem, że rzadko jest się w takim kryzysie, a wtedy poznaje się zespół - ocenił Smółka.

[/color]Tłumacz opowiada o kulisach pracy w Legii. Zobacz więcej!

[color=#222222]W meczu z Legią Warszawa styl zejdzie na dalszy plan. - Nigdy jako trener nie powiedziałem, że na pierwszym miejscu jest ładna gra, bo to nie jest jazda figurowa na lodzie. Nie możemy się bać nikogo, zawsze wychodzimy po zwycięstwo. By osiągać rezultaty i rozwijać zespół, musimy się skupić na tym że to jest piłka nożna. Nie da się wiele uzyskać walką i bieganiem, najważniejsze jest zwycięstwo. Styl schodzi tu na dalszy plan i zawsze tak do tego podchodzimy - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Konflikt Sa Pinto - Mączyński budzi zażenowanie. "Duzi panowie stali się małymi chłopcami"

[/color]

[color=#222222]Ważną postacią w Arce jest Aleksandar Kolew. Czy jest szansa, że zagra w sobotę? - Zawsze jest jedna rzecz, która jest na pierwszym miejscu - to zdrowie zawodnika. Zawodnik w stu procentach zdrowy gra, jak jest ryzyko utraty zdrowia, nie będę go podejmował. Aleks z nami trenuje drugi tydzień, decyzję podejmiemy przed samym meczem. Mamy kilka trudnych sytuacji w drużynie i chcemy, by wyszedł na ten mecz optymalny skład. Spodziewam się meczu walki i biegania, determinacja będzie kluczowa - przekazał Zbigniew Smółka.

[/color]Piast górą, kibice zwyzywali Marciniaka. Zobacz więcej!

Niedawno trener Arki przekonywał, że jego marzeniem jest miejsce w ósemce. Teraz jest do niej już bardzo daleko. - Na dzisiaj moim marzeniem jest zdobyć trzy punkty. Jak to zrobimy, będzie mniej nerwowo i wróci pasja w głowach i nogach moich piłkarzy oraz ucieknie nerwowość. Sytuacja jest tragiczna i katastrofalna. Kluczem jest myślenie o najbliższym spotkaniu. Inne rzeczy włożyliśmy głęboko do szafy - przyznał szczerze.

W ostatnim czasie z różnych powodów kilku zawodników, którzy nie grali, otrzymało szansę w Arce. Jak na ten moment wygląda hierarchia? - Musi być ona jasna jeśli chodzi o pozycję i rywalizację. Każdy tydzień decyduje o tym, w jakiej pozycji jest piłkarz i jakie są detale taktyczne na rywala. Ja mogę powiedzieć to, że kluczowi piłkarze wracają do mojego składu i z tego się cieszę. Zestawimy jedenastkę tak, że będą grali najlepsi, przystosowani umiejętnościami do gry przeciwko Legii - dodał Smółka.

Komentarze (4)
avatar
Piotr Kki
9.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
arka gol arka gol 
Don velo el Belarus
9.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A niech spadnie z ligi ta Arka już. 
avatar
A my swoje
8.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
To nie trick! To arka!