Piast Gliwice górą w derbach. Kibice Górnika Zabrze zwyzywali Szymona Marciniaka

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: radość piłkarzy Piasta Gliwice po strzeleniu gola z rzutu wolnego przez Mikkela Kirkeskova (w środku) w meczu Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: radość piłkarzy Piasta Gliwice po strzeleniu gola z rzutu wolnego przez Mikkela Kirkeskova (w środku) w meczu Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze

W derbach Górnego Śląska Piast Gliwice pokonał na wyjeździe Górnika Zabrze 2:0. To czwarte z rzędu zwycięstwo ligowe ekipy Waldemara Fornalika. Kibice gospodarzy, nie mogąc pogodzić się z porażką, zwyzywali sędziego Szymona Marciniaka.

Do derbowego starcia obie drużyny przystąpiły dodatkowo zmobilizowane. Gliwiczanie w pamięci mieli porażkę z 2015 roku. Wtedy Górnik walczył o utrzymanie, a Piast był liderem, ale na Roosevelta górą byli gospodarze, którzy wygrali 5:2. Cztery gole strzelił wówczas Roman Gergel. Obie drużyny w tym roku prezentują dobrą formę. Gliwiczanie w czterech meczach zdobyli 9 punktów, a zabrzanie wywalczyli o dwa "oczka" mniej. To zwiastowało ciekawe spotkanie.

Już w 3. minucie Górnik mógł objąć prowadzenie. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Jesus Jimenez. Kibice Górnika już widzieli piłkę w siatce, ale Hiszpan trafił tylko w słupek. Dla gliwiczan był to sygnał ostrzegawczy, z którego szybko wyciągnęli wnioski. Obie drużyny poszły na wymianę ciosów, ale to Górnik stwarzał groźniejsze sytuacje.

Z dobrej strony pokazał się Frantisek Plach. Golkiper gości kilka razy uratował swój zespół przed stratą gola, między innymi po strzałach Igora Angulo. Górnik atakował, ale to Piast cieszył się z trafienia. Z okolic narożnika pola karnego z rzutu wolnego uderzył Mikkel Kirkeskov. Duńczyk przymierzył w okienko i choć Martin Chudy miał piłkę na ręce, to nie zdołał jej odbić. Była to kolejna niepewna interwencja Słowaka w tej rundzie.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Bez dopingu na meczu Wisły Kraków. "Cała liga powinna mówić o problemie"

Zobacz także: Skandal na stadionie Warty. Pracownicy byłego prezesa zniszczyli trybunę

To dla gliwiczan była woda na młyn. Po zdobytej bramce goście cofnęli się do defensywy i na niewiele pozwalali swoim rywalom. Piłkarze Górnika sprawiali wrażenie, jakby stracili wiarę w końcowy sukces. Z niecierpliwością oczekiwali na gwizdek kończący pierwszą połowę.

Po przerwie zabrzanie częściej utrzymywali się przy piłce, ale nie mieli pomysłu na to, jak zakończyć swoje akcje. Piast skupił się na defensywie i utrzymaniu korzystnego rezultatu. Swoich szans goście szukali w stałych fragmentach gry i kontratakach. W dodatku Piast od 58. minuty grał z przewagą jednego zawodnika, gdyż z boiska za dwie żółte kartki wyrzucony został Michał Koj.

Po tej decyzji ostro oberwało się sędziemu Szymonowi Marciniakowi. Kibice w Zabrzu wyzywali go od najgorszych, choć błędu nie popełnił. Po krótkim festiwalu nienawiści wobec arbitra fani wrócili do wspierania Górnika. Piłkarze z Zabrza nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką Placha. Bili głową w mur.

Do tego w 86. minucie Piast podwyższył prowadzenie. Piłkę ręką w polu karnym zagrał Jesus Jimenez, a po analizie zapisu wideo Marciniak podyktował jedenastkę. Na gola zamienił go Aleksandar Sedlar. Górnik nie wykorzystał szansy na to, by odskoczyć od strefy spadkowej. Przy niekorzystnych wynikach, zabrzanie mogą znów znaleźć się pod kreską. Za to Piast pokazał, że nie przez przypadek dołączył do ligowej czołówki. Zespół Waldemara Fornalika odniósł czwarte z rzędu zwycięstwo (wcześniej 4:0 z Lechem Poznań, 2:1 z Arką Gdynia i 2:0 ze Śląskiem Wrocław).

Zobacz także: Kibice Widzewa Łódź z nowym rekordem. Klub sprzedał 16 339 karnetów

Górnik Zabrze - Piast Gliwice 0:2 (0:1)
0:1 - Mikkel Kirkeskov 36'
0:2 - Aleksandar Sedlar (k.) 85'

Składy:

Górnik Zabrze: Martin Chudy - Boris Sekulić, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz (16' Dani Suarez), Michał Koj - Mateusz Matras (76' Ishmael Baidoo) - Giannis Mystakidis (62' Adrian Gryszkiewicz), Walerian Gwilia, Szymon Żurkowski, Jesus Jimenez - Igor Angulo.

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Marcin Pietrowski, Jakub Czerwiński, Aleksandar Sedlar, Mikkel Kirkeskov - Martin Konczkowski (89' Patryk Sokołowski), Tom Hateley, Patryk Dziczek, Joel Valencia (82' Gerard Badia), Jorge Felix - Piotr Parzyszek (74' Michal Papadopulos).

Żółte kartki: Michał Koj, Jesus Jimenez, Ishmael Baidoo (Górnik Zabrze) oraz Tom Hateley, Jorge Felix (Piast Gliwice).

Czerwona kartka: Michał Koj /58' - za dwie żółte kartki/ (Górnik Zabrze).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 16 633.

Komentarze (6)
avatar
Grażyna Bączyk
11.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Choć raz nie było udawania, wbijania ręką do siatki( w ubiegłym sezonie Angulo )Marciniak sędziował sprawiedliwie a wygrał lepszy..nie oszukujmy się Górnik w tym sezonie nic nie pokazuje za wyj Czytaj całość
avatar
Azrael
9.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tak się napinacie że derby z Piastem to nie derby za to macie coraz większą szansę na derby w I lidze chociaż Ruch w tym sezonie raczej bez szans na awans z II 
Jan Jerzy
9.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byście tak ciągle chcieli wygrywać przy pomocy sędziów,przykład mecz z Zagłębiem Sosnowiec.Jak już wcześniej pisałem p. Marciniak na to nie pójdzie no i sędziował normalnie.Ale sie nie martwci Czytaj całość
avatar
Łysy.84
9.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Derby to sa z Ruchem a nie jakims piastem ktory kibicow nie ma . A Marciniak nie sedziowal zle choc kartkami karal tylko pilkarzy Gornika kibicom pewnie chodzilo o sytuacje kiedy Górnik wyprowa Czytaj całość
avatar
Ruch LGBT
8.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niedługo do Ekstraklasy wraca Ruch i wtedy dopiero będą prawdziwe derby.