Idealny moment dla Zinedine'a Zidane'a. Trzy miesiące spokojnej pracy w Realu Madryt

Tylko 11 meczów pozostało Realowi Madryt do końca obecnego sezonu. Zinedine Zidane dostanie trzy miesiące, aby poprawić wyniki drużyny. Sprzyjają mu kibice, terminarz i brak presji.

Jakub Artych
Jakub Artych
Zinedine Zidane Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts / Na zdjęciu: Zinedine Zidane
Król wrócił do domu. Zinedine Zidane w środę dostał propozycję od Florentino Pereza, z której nie mógł nie skorzystać. Francuz zaledwie po 284 dniach ponownie objął stery w Realu Madryt. - Cieszę się, że wróciłem już teraz. Mamy bardzo dużo czasu, aby przygotować się do nowego sezonu. Musimy dokonać zmian na kolejne lata - podkreśla "Zizou".

Musi posprzątać bałagan

Za kadencji Julena Lopeteguiego i Santiago Solariego drużyna straciła szansę na wszystkie trofea. Pierwszy z nich pracował w Realu Madryt 138 dni a drugi 134. Lopetegui od samego początku miał pod górę. Przegrał mecz o Superpuchar Europy (2:4 z Atletico) a na dodatek Real nie przeprowadził wielkich transferów.

Pożar na moment ugasił Argentyńczyk, który zaliczył imponujące wejście. Wygrał kilka meczów z rzędu i solidnie zapracował na długoterminowy kontrakt. Zawiódł jednak w kluczowym momencie sezonu (porażki z Barceloną w Pucharze Króla 0:3 i Primera Division 0:1 oraz w Lidze Mistrzów z Ajaxem Amsterdam 1:4).

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". El Clasico traci swój blask. "Kalendarz jest przepełniony"

Zidane Zidane wrócił już w marcu, choć pierwsze informacje mówiły o tym, że chce poczekać do czerwca. - Mogę powiedzieć, że prezes zadzwonił, a ja nie mogę mu odmówić. Po tym, co się stało, on dobrze wie, co czujemy, piłkarze i trenerzy - tłumaczy Francuz, który ma postawione dwa cele: awans do nowej edycji Ligi Mistrzów oraz odbudowanie formy trzech gwiazd: Garetha Bale'a, Isco oraz Marcelo.

Odbudować gwiazdy

Najwięcej wątpliwości dotyczy postawa Isco, który krytykowany jest za brak profesjonalizmu. Hiszpan nie miał jednak łatwego życia u Solariego. Został z dnia na dzień odstawiony od składu, bez podania jakiejkolwiek przyczyny. Pod skrzydłami Zidane'a ponownie nabierze wiatru w żagle.

Podobnie Marcelo, który z Francuzem rozumie się znakomicie. Solari wymagał od Brazylijczyka nienagannej postawy w defensywie, tymczasem "Zizou" dawał mu wielką swobodę w grze. Pozwalał na rajdy lewą flanką a jego braki uzupełniali defensywni pomocnicy.

Zobacz także: Solari zostanie w Realu?

W stolicy Hiszpanii zapanowała euforia. Kibice na forach internetowych są zachwyceni decyzją Florentino Pereza i nie mogą doczekać się najbliższych meczów Los Blancos. Terminarz będzie wielkim sprzymierzeńcem Zidane'a. 46-latek jeszcze w marcu zagra u siebie z Celtą Vigo a potem SD Huesca. Trudniejszy mecz czeka go dopiero 3 kwietnia z Valencią. Po nim Królewscy spotkają się z Eibar oraz Leganes. 6 z 11 meczów Los Blancos zagrają na Santiago Bernabeu.

Kibice chcą sukcesów

Od 2016 roku Zidane wygrał 9 z 13 możliwych pucharów. Praktycznie wszystko co dotknął zamienił w złoto. Potrafił stworzyć znakomitą atmosferę w szatni, zjednoczyć gwiazdy i zażegnać konflikty. Uwielbiał stosować system rotacji, przez co wszyscy zawodnicy czuli się docenieni.

 - Cieszę się, że Zidane już teraz przejął Real. To będzie długoterminowy projekt, dlatego też piłkarze do końca sezonu będą mieli o co grać, cały czas będą zmotywowani, nakręceni do pracy. Najważniejsze będzie jednak letnie okno transferowe - powiedział Bernd Schuster dla "Onda Cero".

Zidane przez kilka miesięcy musi odbudować tożsamość Królewskich. Ważniejszą pracę muszą wykonać jednak działacze Realu Madryt, którzy muszą pozyskać wielkie gwiazdy. 

Czy za kadencji Zinedine'a Zidane'a Real Madryt wygra jeszcze Ligę Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×