Sprawa ma być już właściwie przesądzona, a oficjalna decyzja powinna zostać ogłoszona w ciągu maksymalnie dwóch tygodni - pisze "The Sun", które powołuje się na wypowiedź jednego z pracowników FIFA.
Manchester City miałby zostać ukarany dwuletnim zakazem transferowym za naruszenie przepisów dotyczących nieletnich piłkarzy. Śledztwo ma dotyczyć finansowania przez Manchester City akademii Right to Dream w Ghanie, a także transferu Jadona Sancho.
Czytaj również: "LewanMOTZKI". "Bild" atakuje Lewandowskiego i nazywa go zrzędą
Tydzień temu UEFA poinformowała oficjalnie, że wszczęła w tej sprawie śledztwo dotyczące potencjalnych naruszeń regulaminu Financial Fair Play (FFP) przez Manchester City.
ZOBACZ WIDEO PSG popełniło szkolny błąd. "To nie był pech. Paryżanie zlekceważyli przeciwników"
Działacze "The Citizens" mieli zaoferować 200 tys. funtów agentowi 14-letniego wówczas Sancho. Zgodnie z zasadami piłkarz poniżej 16 roku życia nie może być reprezentowany przez osoby trzecie.
Konsekwencje za naruszenie tego przepisu mogą być olbrzymie. Wcześniej mówiło się nawet o wykluczeniu z Ligi Mistrzów, ale wiadomo, że nikt na tak surową karę się nie zdecyduje. Skończyć ma się właśnie na zakazie transferowym i karze finansowej.
Przypomnijmy, że w lutym taką karę otrzymała Chelsea za naruszenie dotyczących nieletnich piłkarzy.
Jadon Sancho jest obecnie kluczowym zawodnikiem Borussii Dortmund. Trafił tam w 2017 roku. W pierwszej drużynie Manchesteru City nigdy nie otrzymał szansy gry.