Jonathan Barnett, agent piłkarza, na antenie BBC 5 Live zapowiedział, że odejście Garetha Bale'a nie jest wcale przesądzone. Wygląda na to, że zdanie musiał zmienić sam piłkarz, bo jeszcze kiedy trenerem Realu Madryt był Santiago Solari, Walijczyk chciał znaleźć inny klub.
- Będzie rozmawiał z Zinedine'm Zidane'm i zobaczymy pod koniec sezonu. Dużo rozmawiamy z Garethem, ale najbliższą mu osobą jest mój syn Joshua, który jest tak naprawdę jego agentem i opiekuje się nim - wyjaśnił Barnett.
Według agenta konflikt nie jest na tyle duży, by Zidane i Bale nie mogli ze sobą współpracować. - Gareth chciał grać w jedną stronę, a Zidane miał na to inny plan. To była przyczyna i dlatego jakiś czas działo się źle między nimi - wyjawił. Sytuacja, o której mowa, dotyczy finału Ligi Mistrzów w Kijowie.
Czytaj też:
-> Cristiano Ronaldo wraca do kadry. Portugalczyk powołany na eliminacje do Euro 2020
-> Kibice Fortuny Duesseldorf chcą wykupienia Dawida Kownackiego z Sampdorii Genua
- Gareth jest bardzo silny, nie zwraca uwagi na to, co pisze się o nim w prasie. Wystarczy spojrzeć na to, co osiągnął w ostatnich latach. Są tacy, którzy teraz go wygwizdują, a niedługo oni i ich dzieci będą oglądać jego bramki i chwalić, jakim jest wspaniałym zawodnikiem - stwierdził agent piłkarza.
Chęci piłkarza, a chęci szkoleniowca to dwie różne rzeczy. "Zidane chciał sprzedać Bale'a już wcześniej, jednak nie zgodził się na to Florentino Perez. Teraz Zizou dostał władzę absolutną w pionie sportowym" - czytamy w hiszpańskiej prasie.
Gareth Bale w 2013 roku kosztował Real Madryt 101 mln euro. Jest najdroższym piłkarzem w historii Królewskich.
ZOBACZ WIDEO Zidane wiedział, że wróci do Realu? "Bardzo dobrze sobie to zaplanował!"