Kosta Runjaić docenił piłkarzy i dał im wolne. "Walczyliśmy - każdy za każdego"

Cztery dni wolnego dostali piłkarze Pogoni Szczecin po piątkowej wygranej z Wisłą Płock (2:0). - To był dla mojego zespołu bardzo ważny mecz pod kątem mentalnym - przyznaje Niemiec.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Kosta Runjaić Newspix / Kamil Świrydowicz / Na zdjęciu: Kosta Runjaić
- Zespół dobrze zareagował po porażce z Zagłębiem i to bardzo cieszy. Na pewno nie był to jeden z naszych najlepszych meczów. W szczególności na początku mieliśmy swoje problemy. Udało nam się zagrać efektywnie i byliśmy zdyscyplinowani. Walczyliśmy - każdy za każdego - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni Szczecin.

Portowcy w piątek wygrali na wyjeździe z Wisłą Płock po raz pierwszy od sezonu 2009/2010, wtedy kluby rywalizowały jeszcze w I lidze. Nie tylko dlatego to szczególne zwycięstwo dla Runjaicia. Zespół podniósł się po ostatniej porażce z Zagłębiem Lubin 0:3. To mocno zaskoczył szczecinian, którzy długo nie mogli poradzić sobie z tak druzgocącym rezultatem. Jednak w niecały tydzień udało się przygotować zespół, który z Mazowsza przywiezie trzy punkty.

Czytaj też: Kolejny skandaliczny transparent na meczu Lotto Ekstraklasy

- To był bardzo ważny mecz pod kątem mentalnym. To było widać. Na pewno nie graliśmy tak, jak moglibyśmy sobie to wymarzyć. Jesteśmy w procesie rozwoju zespołu i to też jest ważne - przyznaje niemiecki trener.

ZOBACZ WIDEO Derby Krakowa meczem podwyższonego ryzyka. "To co się działo dwa lata temu było patologią"

Na początku spotkania to jednak nafciarze prowadzili grę. Do straty pierwszego gola lepiej na boisku wyglądali gospodarze, którzy jednak nie potrafili znaleźć patentu na zaatakowanie bramki Łukasza Załuski. - Mecz był "na styku" - opowiada Runjaić.

- Zagraliśmy dobre spotkanie. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Mieliśmy swoje sytuacje, szczególnie prawą stroną, gdzie grał Nico Varela. Brakowało ostatniego podania, nie mieliśmy klarowanej okazji zdobycia gola. Przy stałych fragmentach gry byliśmy "blisko". I kiedy, moim zdaniem, byliśmy lepsi, to popełniliśmy błąd, był rzut karny i gol - dodaje Kibu Vicuna, trener Wisły.

Największym grzechem nafciarzy podczas ostatniego spotkania była rażąca nieskuteczność. Gospodarze mieli aż 13 sytuacji bramkowych, ale po żadnej z nich nie udało im się oddać celnego strzału. Mimo tego, Kibu przyznaje, że jest zadowolony z napastników, jakich ma do dyspozycji. W piątek sprawdził na boisku Grzegorz Kuświk, a po przerwie Oskara Zawadę i Ricardinho, który wraca po kontuzji.

Zobacz tabelę Lotto Ekstraklasy

Bohaterem spotkania okazał się Adam Buksa, który wywalczył rzut karny i strzelił dwa gole. 22-latek najpierw dobił "jedenastkę" zmarnowaną przez Kamila Drygasa, a w 48. minucie trafił na 2:0 po dośrodkowaniu Davida Steca.

Teraz ligowcy mają krótką przerwę na zgrupowania reprezentacji. Runjaić przyznał, że dał piłkarzom cztery dni wolnego: do pracy wrócą w środę.

Czy Pogoń Szczecin skończy sezon na podium Lotto Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×