Wisła Kraków ma nowych bohaterów. "Nie ma nic lepszego od gola w derbach"

PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Sławomir Peszko i Krzysztof Drzazga
PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Sławomir Peszko i Krzysztof Drzazga

Po 197. derbach Krakowa Wisła ma nowych bohaterów. Biała Gwiazda pokonała Cracovię (3:2) po golach Krzysztofa Drzazgi, Marko Kolara i Jakuba Błaszczykowskiego. Dla dwóch pierwszych były to premierowe trafienia w Świętej Wojnie.

Główną postacią dwóch poprzednich derbów Krakowa był Jesus Imaz, który w sumie cztery razy pokonał bramkarzy Cracovii. W styczniu Hiszpan zamienił Kraków na Białystok, ale życie nie znosi próżni i 197. derby Krakowa wykreowały nowych bohaterów. O niedzielnym triumfie Wisły zadecydowały bramki będącego legendą za życia Jakuba Błaszczykowskiego i zawodników, którzy zyskali najwięcej na zimowym kryzysie przy Reymonta 22

Gdyby nie odejście Zdenka Ondraska i brak środków na pozyskanie nowego napastnika, klub nie skróciłby wypożyczenia Krzysztofa Drzazgi z Puszczy Niepołomice. A Marko Kolar jesienią grał, ale głównie na skrzydle i dopiero teraz zastąpił Ondraska w pierwszej linii. Pierwszy w 14. minucie zdobył piękną bramkę kapitalnym wolejem sprzed pola karnego, a drugi niedługo później podwyższył prowadzenie Białej Gwiazdy.

- To był strzał sytuacyjny. Dobrze wyszło. Marko Kolar fajnie powalczył o piłkę, trafiła do mnie i pomyślałem, że uderzę - mówi skromnie Drzazga, który zdobył jedną z piękniejszych bramek w historii derbów. Jest raczej lisem pola karnego - z dystansu bramki zdobywa rzadko: - Ale kilka razy się zdarzyło. Kiedyś w Stali Mielec zdobyłem bramkę, która była nominowała do gola sezonu. Ale ten gol z derbów jest i najładniejszy i najważniejszy w mojej przygodzie z piłką. To zwycięstwo to najlepsze, co przeżyłem do tej pory na boisku.

Czytaj również -> Michał Probierz: Mogę tylko przeprosić kibiców

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Kanonada w Wolfsburgu! 7 goli w meczu VfL - Fortuna [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Przed startem rundy wiosennej trener Maciej Stolarczyk apelował o cierpliwość wobec Drzazgi. Tłumaczył, że jego podopieczny ma umiejętności, które pozwolą mu być wyróżniającym się zawodnikiem ekstraklasy. Nie pomylił się, bo w niedzielę Drzazga zdobył piękną bramkę w derbach, a tydzień wcześniej skompletował hat-trick w meczu z Koroną Kielce (6:2).

- Trener potrafi zbudować u zawodnika pewność siebie. Jest dobry w tym, co robi. To dużo mi dało i jestem mu wdzięczny. Po hat-tricku w Kielcach ciśnienie ze mnie zeszło. Trochę czekałem na te gole, ale w końcu zacząłem trafiać i czekam na następne bramki - mówi napastnik Wisły.

Udział w derbach Drzazga zakończył na długo przed końcowym gwizdkiem. - Po meczu z Koroną odczuwałem ból mięśnia dwugłowego. Trochę mnie pociągnęło w pierwszej połowie derbów, potem w drugiej i wolałem, żeby ktoś wszedł w pełni sił, bo ja już nie dałbym rady grać - tłumaczy.

Kolar był pod wrażeniem atmosfery, jaką stworzyli kibice Wisły i Cracovii. - Jestem tutaj półtora roku i były to moje pierwsze derby. To było to coś niesamowitego. Chcę podziękować kibicom, bo nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego. A dla mnie nie ma nic lepszego od strzelenia gola w derbach - mówi.

Czytaj również -> Zobacz tabelę Lotto Ekstraklasy

W styczniu Chorwat rozwiązał, jak jego rodacy Zoran Arsenić i Tibor Halilović, umowę z Wisłą, ale gdy klub zaczął spłacać zawodników, podpisał nowy kontrakt: - Nie żałuję, że zostałem w Wiśle. Dla mnie najważniejsze jest to, że gram. I w każdym meczu jest coraz lepiej, forma wraca.

Komentarze (3)
marcopollo
18.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Będą kibice-będzie poziom a nie tu będzie zniechęcać bo on woli angoli.Mniej szrotu z zagranicy sprowadzać i stawiać na polską młodzież. 
marcopollo
18.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jedzcie do Angoli. Ktoś wam broni? Jak masz pisać taki komentarz to po co tu weszłeś? Obrażać? Może liga słaba ale ja się interesuję i wara ci do tego! 
avatar
Bob Kraków
18.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Około 15 lat temu przestałem chodzić na mecze i interesować się polską piłą kopaną.
Wczoraj z ciekawości oglądnąłem derby mojego miasta.
Poziom był tak beznadziejny, że następne kilka lat mam z
Czytaj całość