Latem Bayern Monachium czeka przebudowa. Z klubu ma odejść kilku doświadczonych zawodników, którzy nie prezentują już tak wysokiego poziomu, jak jeszcze dwa sezony temu. W ich miejsce działacze chcą zakontraktować młodszych piłkarzy, którzy mają być inwestycją na lata. Klub już potwierdził transfery Benjamina Pavarda i Lucasa Hernandeza. Obaj mają po 23 lata i w zeszłym roku z reprezentacją Francji sięgnęli po mistrzostwo świata.
Pavard kosztował Bayern 35 milionów euro, a Hernandez aż 80 milionów euro. Łącznie na wzmocnienia monachijski klub wydał już 105 milionów euro, czyli nieco ponad połowę z tego, co pierwotnie planował. Lista życzeń działaczy jest jednak na tyle długa, że wszystko wskazuje na to, że Bayern wyda dużo więcej niż 200 milionów euro, które miał zarezerwowane na zakup nowych zawodników.
Zobacz także: Wisła Kraków wycofała pozew przeciwko Szymonowi Jadczakowi
200 milionów euro to kwota, którą w medialnych wypowiedziach prezydent Uli Hoeness zadeklarował na sprowadzenie nowych zawodników. Na liście transferowych celów Bayernu są jeszcze Timo Werner z RB Lipsk, Kai Havertz z Bayeru Leverkusen oraz Callum Hudson-Odoi z Chelsea FC. Jak wyliczył "Sueddeutsche Zeitung", jeśli Bayern dokona tych wzmocnień, będzie miał problemy, by zmieścić się w 300 milionach euro wydanych na wzmocnienia.
Zobacz także: Miralem Pjanić może trafić do Realu Madryt. Rekordowy transfer
Przebudowa drużyny ma sprawić, że Bayern znów będzie się liczył w walce o triumf w Lidze Mistrzów. Zdobycie podwójnej korony nikogo w Bayernie nie satysfakcjonuje, a klub z Bawarii od 2013 roku czeka na to, by wygrać najbardziej prestiżowe europejskie rozgrywki.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mocna opinia o Lewandowskim. "Jest bardzo sfrustrowany. To nie pomaga w tworzeniu drużyny"