II liga: remis w meczu dwóch Olimpii. Skra Częstochowa postrzelała

WP SportoweFakty / Łukasz Witczyk / Na zdjęciu: stadion Skry Częstochowa
WP SportoweFakty / Łukasz Witczyk / Na zdjęciu: stadion Skry Częstochowa

Po czterech zwycięstwach z rzędu Olimpia Grudziądz została zatrzymana przez imienniczkę z Elbląga. Skra Częstochowa zwyciężyła 4:1 na terenie Stali Stalowa Wola.

Olimpia Grudziądz rozpoczęła rundę wiosenną od bardzo mocnego uderzenia. Dzięki serii zwycięstw znalazła się na miejscu premiowanym awansem. W sobotę Biało-Zieloni stracili skuteczność i tylko zremisowali bezbramkowo, a mogło być nawet gorzej. Dwa groźne uderzenia na ich bramkę oddał Michał Fidziukiewicz. Ponadto piłka znalazła się w bramce grudziądzan i gol nie został uznany z powodu spalonego. Po przerwie futbolówka trafiła w poprzeczkę bramki Wojciecha Muzyka.

Skra Częstochowa sprawiła lanie 4:1 na terenie Stali Stalowa Wola. To małe zaskoczenie, ponieważ wcześniej drużyna z Podkarpacia potrafiła wykorzystywać atut własnego boiska i była wyżej w tabeli od beniaminka. Najlepiej w Boguchwale zaprezentował się Sebastian Siwek, który po wejściu z ławki rezerwowych na boisko strzelił dwa gole Stali.

Czytaj także: Pogoń Siedlce pnie się w tabeli. Teren Resovii zdobyty po 249 dniach

Do istotnego pojedynku doszło w strefie spadkowej. ROW 1964 Rybnik oraz Siarka Tarnobrzeg próbowały bezskutecznie opuścić miejsca zagrożone degradacją. Wynik 1:1 nie zadowolił żadnej ze stron. Dotychczas w konfrontacjach drużyn z Rybnika i z Tarnobrzegu częściej zwyciężali goście niż gospodarze. W sobotę prowadzili dysponujący atutem własnego boiska rybniczanie, ale dali się dogonić tuż przed przerwą.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mocna opinia o Lewandowskim. "Jest bardzo sfrustrowany. To nie pomaga w tworzeniu drużyny"

Czytaj także: Wielkie straty finansowe Ruchu Chorzów przez transparent kibiców

Przed przyjazdem zawodników GKS-u Bełchatów na teren Rozwoju Katowice w ich 12 meczach wyjazdowych padło tylko 14 goli. Spotkania żadnego z drugoligowców poza własnym stadionem nie są równie mało atrakcyjne i w sobotę można było się przekonać, dlaczego tak jest. W stolicy Górnego Śląska padł bezbramkowy remis, a sytuacji strzeleckich było niewiele. Najbliżej zmiany wyniku był Bartłomiej Bartosiak, ale piłka po jego strzale z powietrza trafiła w poprzeczkę. Później podopieczni Artura Derbina mieli problem z zagrożeniem Bartoszowi Golikowi i można śmiało powiedzieć, że więcej fajerwerków zapewnili kibice z Bełchatowa w sektorze gości niż piłkarze na boisku.

26. kolejka II ligi:

Olimpia Elbląg - Olimpia Grudziądz 0:0

Stal Stalowa Wola - Skra Częstochowa 1:4 (0:1)
0:1 - Damian Nowak 8'
1:1 - Grzegorz Janiszewski 53'
1:2 - Piotr Nocoń 56'
1:3 - Sebastian Siwek 61'
1:4 - Sebastian Siwek 70'

ROW 1964 Rybnik - Siarka Tarnobrzeg 1:1 (1:1)
1:0 - Przemysław Brychlik 9'
1:1 - Marcin Wodecki 45'

Rozwój Katowice - GKS Bełchatów 0:0

[multitable table=983 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: