Wyjątkowy mecz w B-klasie. Wygrali, choć było już 6:1 dla przeciwników

Wydawało się, że spotkanie jest rozstrzygnięte, kiedy goście rozpoczęli popis. W ciągu niecałych 40 minut wpakowali rywali sześć goli.

Krzysztof Gieszczyk
Krzysztof Gieszczyk
W niedzielę 31 marca doszło do rzadko spotykanego wydarzenia. Piłkarze Kasta Majowe pojechali na spotkanie szczecińskiej B-klasy do Kołbaskowa, gdzie gospodarzem był zespół Zrywu. Do przerwy miejscowi robili co chcieli na boisku, prowadząc 5:1. Po przerwie szóstego gola wpakował Paweł Stępień, który tego dnia zdobył dla gospodarzy trzy bramki.

Prowadzenie 6:1 powinni zamknąć sprawę, jednak na boisku zaczęły się dziać rzeczy dziwne. Goście nagle rozpoczęli strzelaninę, w ciągu 36 minut zdobywając sześć goli. Z wyniku 6:1 zrobiło się... 6:7.

Bohaterem zespołu Kasta Majowe był Karol Izdebski, który zdobył bramki w 50., 68., 74., 77. i 86. minucie. Dominik Rutkiewicz trafił w 75. minucie.


Osiedlowy Klub Sportowy Kasta Szczecin-Majowe został założony w 2007 roku. Drużyna w sezonie 2008/2009 awansowała do A-klasy, obecnie występuje jedną ligę niżej. Drużyna zajmuje 9. miejsce w tabeli.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: król futsalu ma się dobrze. Falcao nadal strzela piękne bramki
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×