Andrzej Strejlau skomentował zwolnienie Nawałki i Sa Pinto. "Nie ma trenerów cudotwórców"

Newspix / Marcin Szymczyk / Na zdjęciu: Andrzej Strejlau
Newspix / Marcin Szymczyk / Na zdjęciu: Andrzej Strejlau

Adam Nawałka i Ricardo Sa Pinto mieli prowadzić odpowiednio Lecha Poznań i Legię Warszawa do sukcesów, a tymczasem stracili pracę. - Nie ma trenerów cudotwórców - skomentował na Twitterze Andrzej Strejlau zwolnienie obu szkoleniowców.

Adam Nawałka zwolniony został w niedzielę po bezbramkowym remisie z Koroną Kielce. Lechici zagrali bardzo słabe spotkanie i nie oddali nawet celnego strzału. Z kolei Legia Warszawa przegrała aż 0:4 z Wisłą Kraków.

Czarne chmury nad Adamem Nawałką i Ricardo Sa Pinto zbierały się już od kilku tygodni. Mecze w 27. kolejce Lotto Ekstraklasy wyczerpały cierpliwość włodarzy Lecha i Legii.

Czytaj również: Dariusz Mioduski zabrał głos. Wyjaśnił, dlaczego zwolnił Ricardo Sa Pinto

- Wyniki i regres poziomu gry były powodem dymisji Nawałki i Sa Pinto! Życie pokazało, że nie ma trenerów cudotwórców, którzy natychmiast poprawią grę drużyny. To miały być transfery wiedzy, inteligencji i cech charakteru, co miało dawać wiarę na sukcesy - napisał na Twitterze Andrzej Strejlau.

ZOBACZ WIDEO Andrew Cole dla WP SportoweFakty: Bratanek dał mi szansę żyć

Zarówno Nawałka, jak i Sa Pinto byli osobami trudnymi do współpracy, co za pewno również miało wpływ na ich zwolnienie. Były selekcjoner reprezentacji Polski miał wiele dziwnych fanaberii, a Portugalczykowi często zarzucano brak klasy.

Nawałka w Lechu pracował zaledwie cztery miesiące. Poprowadził zespół w 11 meczach, z czego wygrał zaledwie pięć oraz jeden zremisował.

Staż Ricard Sa Pinto również nie był najdłuższy. Legię objął w sierpniu i łącznie jej trenerem był w 28 spotkaniach. Wygrał 16 z nich, 6 zremisował i 6 przegrał.

Źródło artykułu: