Thibaut Courtois do Realu Madryt trafił latem zeszłego roku i na przynajmniej kilka sezonów miał zabezpieczyć obsadę bramki. Za kadencji Julena Lopeteguiego i Santiago Solariego rzeczywiście był numerem jeden.
Zinedine Zidane w pierwszym spotkaniu z Celtą Vigo postawił na Keylora Navasa. Z kolei przeciwko SD Huesca zasiadł na ławce rezerwowych, ponieważ sztab szkoleniowy uznał, że musi odpocząć po wyjeździe na mecze reprezentacji. Courtois był jednak kontuzjowany, więc między słupkami stanął Luca Zidane. Dla syna francuskiego trenera był to pierwszy mecz w tym sezonie, a drugi w karierze w Realu. W obu łącznie wpuścił cztery gole.
Czytaj również: Vinicius Junior spotyka się z gwiazdką Youtube'a. Brazylijka go oczarowała
Obecnie ciężko stwierdzić, kto jest pierwszym bramkarzem Realu Madryt. Zinedine Zidane zapewnia, że wkrótce ta sytuacja się wyjaśni. - Wszystko zależy od tego, jakich bramkarzy będę miał do dyspozycji. Na pewno w przyszłym sezonie nie będzie debaty na temat bramkarzy. Sytuacja będzie klarowna i nie będzie dochodziło do rotacji - powiedział Zidane.
"Marca" informuje, że bardzo prawdopodobna jest sprzedaż Courtois podczas letniego okienka transferowego. Takie informacje pojawiły się już dwa tygodnie temu. Podobno Zidane chciałby sprowadzić do Madrytu Davida de Geę z Manchesteru United. Anglicy namawiają go do podpisania nowego kontraktu i kuszą rekordowymi zarobkami, ale porozumienia wciąż nie osiągnięto.
Real latem planuje przeznaczyć około 500 milionów euro na transfery.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski rozgrywa najlepszy sezon w karierze? "Komentowanie jego goli staje się nudne"