Cezary Stefańczyk mógłby grać przez błąd Komisji Ligi. Wisła Płock nie skorzystała z niedopatrzenia

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Cezary Stefańczyk
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Cezary Stefańczyk

Cezary Stefański, zawieszony na pół roku za naruszenie nietykalności cielesnej sędziego, mógłby grać przez błąd popełniony przez Komisję Ligi - informuje "Przegląd Sportowy". Wisła Płock nie skorzystała jednak z okazji.

Na początku marca podczas meczu Cracovia - Wisła Płock (3:2) Cezary Stefańczyk naruszył nietykalność cielesną sędziego i 6 marca został ukarany półroczną dyskwalifikacją. Okazuje się jednak, że Komisja Ligi nie nadała karze rygoru natychmiastowej wykonalności - informuje "Przegląd Sportowy".

Co to oznacza w praktyce? Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia karty (wpłynęło 26 marca) piłkarzowi przysługiwało prawo odwołania. W momencie jego złożenia, Cezary Stefańczyk mógłby wrócić na boisko, aż do momentu ponownego rozpatrzenia całej sytuacji.

Twitter po zwolnieniu Zbigniewa Smółki. "Tego to jeszcze nawet w kinie nie grali", "Bareja by tego nie wymyślił"

Nie wiadomo dlaczego orzeczenie Komisji Ligi nie posiadało rygoru natychmiastowej wykonalności. "Przegląd Sportowy" skontaktował się z przewodniczącym Najwyższej Komisji Odwoławczej, Włodzimierzem Głowackim, ale ten nie chciał komentować sprawy.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Na raty, ale skutecznie. Tak Krzysztof Piątek zdobył 20. gola w sezonie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Wisła Płock zdawała sobie sprawę z niedopatrzenia, ale nie zamierzała korzystać z okazji i Cezary Stefańczyk nie zagrał z Zagłębiem Lubin i nie znalazł się również w kadrze meczowej na środowe spotkanie z Piastem Gliwice.

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok. Emocje gwarantowane

Płocki klub nie chciał wprowadzać dodatkowego zamieszania i ma nadzieję, że odwołanie przyniesie skutek, a kara zostanie skrócona. - Liczymy na sprawiedliwą karę dla naszego zawodnika. Uważamy, że w obecnym kształcie jest ona zbyt surowa - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" wiceprezes Wisły Płock Tomasz Marzec.

Komentarze (0)