Obie drużyny po 27. kolejce sąsiadowały ze sobą w tabeli. Wyżej sklasyfikowany był zespół z Fryburga, który miał na swoim koncie o dwa punkty więcej niż ekipa z Moguncji. Zarówno 1.FSV Mainz, jak i SC Freiburg są blisko realizacji przedsezonowego celu, jakim było utrzymanie w Bundeslidze. Tylko kataklizm mógłby sprawić, by któraś z ekip opuściła szeregi niemieckiej ekstraklasy. Gra w europejskich pucharach też im nie grozi.
To zwiastowało wyrównany pojedynek, lecz na boisku stroną dominującą byli miejscowi. Gospodarze w dziesięć minut pozbawili złudzeń swoich przeciwników. W 20. minucie wynik spotkania otworzył Jean-Paul Boetius. Później swoją skutecznością imponował Jean-Philippe Mateta, który jeszcze do przerwy zdobył dwie bramki.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Goście próbowali zdobyć choćby honorową bramkę, ale golkiper miejscowych zakończył mecz z czystym kontem. Strzelali za to gospodarze,a Mateta skompletował hat-tricka.
1.FSV Mainz - SC Freiburg 5:0 (2:0)
1:0 - Boetius 20'
2:0 - Mateta 25'
3:0 - Mateta 30'
4:0 - Onisiwo 73'
5:0 - Mateta 77'
Zobacz także:
Roger Guerreiro przypomniał o sobie kibicom pięknym golem
Lotto Ekstraklasa: Miedź ucieka od strefy spadkowej, KGHM Zagłębie bliżej grupy mistrzowskiej. Zobacz tabelę
[multitable table=1000 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Legia podniesie się po zwolnieniu Sa Pinto? "Jeden mecz może wszystko zmienić"