Latem w Realu Madryt dojdzie do rewolucji w składzie, ale wszystko wskazuje na to, że nie będzie ona dotyczyła pozycji bramkarza, choć wcześniej spekulowano na ten temat.
Thibaut Courtois ma zostać w klubie i być numerem jeden - informuje "Marca". Belg do Realu trafił latem zeszłego roku i w większości meczów to on strzegł bramki Królewskich.
Real może zarobić na transferach prawie 500 mln euro. To pokryje koszty rewolucji
W dwóch meczach za nowej kadencji Zinedine'a Zidane'a jednak nie zagrał. Najpierw Francuz dał szansę pokazania się Keylorowi Navasowi, a w drugim spotkaniu Belg był kontuzjowany, a Kostarykańczyk przemęczony po meczach reprezentacji i w bramce stanął Luca Zidane.
- Na pewno w przyszłym sezonie nie będzie debaty na temat bramkarzy. Sytuacja będzie klarowna i nie będzie dochodziło do rotacji - mówił niedawno Zinedine Zidane. Wiele wskazuje na to, że sytuacja już się rozstrzygnęła.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Katastrofalny kwadrans Bologna FC. Skorupski wpuścił cztery bramki [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Wieśniaki kontra Królewscy. Jak Real Madryt przyjechał do Mielca
Według informacji gazety "Marca", zastępcą Courtoisa ma być Andrij Łunin, a nie Keylor Navas. 20-letni Ukrainiec przebywa obecnie na wypożyczeniu w CD Leganes. W tym sezonie wystąpił jedynie w trzech spotkaniach (z czego tylko w dwóch w pełnym wymiarze czasowym). Latem ma wrócić do Madrytu.
Pod znakiem zapytania stanęła przyszłość Keylora Navasa. Od niego ma zależeć czy pozostanie w Realu, czy znajdzie sobie nowy klub. Na regularną grę w Królewskich nie ma jednak co liczyć. W Madrycie doceniają jego wkład w sukcesu klubu, ale nadszedł czas na Courtoisa, który w zeszłym roku został wybrany najlepszym bramkarzem świata.